sobota, 31 grudnia 2016

Od Ashton'a CD Seleny

Spojrzałem na nią.
- Jadę gdzieś... - odparłem.
- Aha - powiedziała lekko zrezygnowana.
- Ty masz już plany - powiedziałem pewnie.
- Jak to? - spojrzała na mnie.
- Jedziesz ze mną - uśmiechnąłem się.
Zauważyłem, że Selenie ulżyło, nie wiem kto chciałby spędzać sylwestra samotnie.
- O 21 przyjdę do ciebie - oznajmiłem.
Dziewczyna uśmiechnęła się. Wyszliśmy ze stołówki, postanowiłem odwiedzić jeszcze Raven. Wszedłem do stajni i od razu podszedłem do boksu klaczy. Zastałem tylko niezjedzone siano. Przeszukałem całą stajnię. Nigdzie nie znalazłem Queen. Wybiegłem ze stajni i poszedłem zobaczyć karuzele na zewnątrz. Faktycznie urządzenie było włączone, lecz nie było tam Rav. Zobaczyłem także na karuzele pod zadaszeniem. Wyłączyłem urządzenie i wyprowadziłem klacz. Nie wiem kto ją tam zostawił, ale jak go spotkam to pożałuje. Odprowadziłem klacz do boksu i poszedłem do pokoju.
~~Kilka Nudnych Godzin Później~~
Po obejrzeniu filmu, wyłączyłem laptop. Demon wskoczył na łóżko i położył się obok. Wstałem z łóżka i wyszedłem na balkon. Wyciągnąłem papierosa, włożyłem go do ust i podpaliłam. Zaciągnąłem się dymem i po chwili wypuściłem. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Zgasiłem papierosa i otworzyłem drzwi. Nikogo tam nie zastałem.
- Głupie żarty - powiedziałem na głos.
Zamknąłem drzwi i postanowiłem się ubrać. Założyłem na siebie czarne jeansy i szarą bluzę. Przed wyjściem musiałem podać jeszcze tabletki Demonowi, aby nie zdemolował całego pokoju. Bardzo bał się sztucznych ogni. Wziąłem kluczyki od auta oraz kurtkę i zamknąłem pokój. Bez pukania wszedłem do pokoju Seleny. Dziewczyna leżała na łóżko i słuchała muzyki. Wstała z łóżka i podeszła bliżej, a ja przytuliłem ją.
- Gotowa? - zapytałem.
- Prawie - uśmiechnęła się.
Poszła do łazienki, wzięła kurtkę i stanęła przede mną.
- Teraz tak - ruszyła w stronę drzwi.
Wyszliśmy z akademiku i poszliśmy na parking. Otwarłem drzwi Sel, obszedłem auto i wsiadłem za kierownicę. Odpaliłem silnik i wyjechałem na drogę. Wyprawa trwała około  dwóch godziny. Podjechałem pod górkę i zatrzymałem się dopiero na samym szczycie. Był stąd widok na całe miasto. Wysiedliśmy z auta.
- Kiedyś przyjechałem tu z kolegami - uśmiechnąłem się.
- Pięknie tu - przytuliła mnie.
- Muszę ci coś powiedzieć.... - spojrzałem jej w oczy - Wiesz, bardzo mi się podobasz, od kąd cię zobaczyłem wiedziałem, że musisz być moja. Jesteś inna niż wszystkie, poszedłbym za tobą na koniec świata - uśmiechnąłem się.
Dziewczyna lekko się zarumieniła.
- Proszę, zostań moją dziewczyną - spojrzałem na nią.
Dziewczyna pocałowała mnie namiętnie, a ja odwzajemniłem ten pocałunek. Nagle niebo zabłysło i usłyszeliśmy huk petard, była północ. Oboje siedliśmy na masce samochodu i patrzyliśmy na fajerwerki.
- To jak będzie? - zapytałem.
Selena? <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz