- Zrobią sobie saunę w twojej łazience, radzę uważać - zaśmiałem się.
Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.
- A więc.. o czym rozmawialiście? - uniosła brwi - A raczej o czym miałeś ze mną pogadać.
- Aj, to nic takiego, Calum wymyśla. - wywróciłem oczami i spuściłem wzrok - Jutro wpół do pierwszej wyjeżdżamy i zaczynamy próby, przygotuj się.
- Em.. na co? Przecież ja nie wystąpię, może innym razem..
- Wystąpisz.
- Stres mnie wykończy zanim nawet wejdę na scenę. - usiadła "po turecku" i spuściła wzrok na swoje kolana.
- Pain - westchnąłem siadając tak samo naprzeciwko niej.
Złapałem ją za ręce, żeby podniosła wzrok.
- Wierzę, że dasz sobie radę - zacząłem powoli - Masz naprawdę ogromny talent i zaśpiewasz. Jeżeli po raz pierwszy przy tak dużej publiczności nie chcesz śpiewać sama możesz to zrobić z nami, ze mną, z Seleną. Jestem pewny, że nawet solo spokojnie dasz sobie radę. - uśmiechnąłem się.
- Obawiam się, że wyjdę i nie będę potrafiła wydusić z siebie słowa - westchnęła i spojrzała w dół na nasze ręce.
- To wtedy ci pomożemy. - uśmiechnąłem się szeroko.
Dziewczyna uśmiechnęła się nieśmiało, a ja uniosłem jej podbródek, żeby na mnie spojrzała. Gdy nasze oczy się spotkały poczułem coś.. dziwnego.
- Będzie dobrze. Zobaczysz. - uśmiechnąłem się.
Nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów i w tym momencie... otworzyły się drzwi, a my odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni.
- Hej Luke, masz możeeee.... yhm.. przeszkodziłem? Przepraszam już wychodzę. - cofnął się szybko Michael, nawet nie zdążyłem go zatrzymać.
- Calum! Nie uwierzysz co właśnie widziałem!! - usłyszeliśmy jego przytłumiony krzyk na korytarzu.
Pain? ;* :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz