czwartek, 29 grudnia 2016

Od Pain cd. Luke'a


Ach ten Calum... 
Luke rozłączył się, następnie wygasił telefon. 
- szkoda, że ich tutaj nie ma. - Stwierdziłam puszczając wzrok. - Byłoby weselej.
- I nie tylko. Na dłuższą metę zamieniliby mój pokój w melinę. - Zaczęliśmy się śmiać. 
- Ale nie ukrywajmy, i tak byłoby świetnie.
- Ale byłby problem, bo nie moglibyśmy zostać sami, chociaż na chwilę. Wszędzie chociłby za nami Calum i fangirlował. - Uniósł brwi uśmiechając się lekko.
- Racja. - spojrzałam mu w oczy.
Zapadła cisza. Wszyscy zapewne poszli na zajęcia, oprócz nas. Mój brat pewnie gdzieś wyszedł, bo jego pokój był zamknięty.
Albo po prostu zamknął się w środku i słuchał muzyki.
- hm... to na czym skończyliśmy...? - chłopak zaczął mnie całować.
- Luke... - Zaśmiałam się. - a co jak ktoś nas przyłapie? Będziemy na pierwszych stronach gazet... - usiłowałam wyrwać się z jego objęć, ten jednak nie dawał za wygraną.

Luke? Też taki chwilowy bezwen, skarbie <333

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz