- zostań ze mną dzisiaj na noc, Nie chcę spać sam. - wymruczał wpatrując się we mnie.
Zsunęłam się niżej, tak, że moja głowa spoczywała teraz na poduszkach.
- Ojej, Luluś boi się ciemności? - zapytałam ze złośliwym uśmieszkiem na ustach. Chłopak pochylił się nade mną wpatrując się rozbawiony w moje oczy.
- nie, ale i tak Cię nie puszczę. - wymruczał.
- No to zobaczymy - wyturlałam się spod chłopaka i miałam zamiar wybiec z pokoju, drzwi były jednak zamknięte. Zaczęłam się śmiać, gdy chłopak przywarł do mnie tak, że nie mogłam mu się wyrwać. Posłał mi łobuzerski uśmieszek i podniósł mnie.
- ej! Oszukujesz! - krzyknęłam nie mogąc powstrzymać się od śmiechu, gdy Luke trzymał mnie na rękach. W końcu on też zaczął się śmiać.
- jesteś niemożliwy... - mruknęłam całując delikatnie jego szyję. - łobuz jeden. Zamyka swoją dziewczynę w pokoju i nie chce jej wypuścić.
Luke? ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz