Ucieszyłem się, gdy usłyszałem "tak". Cholernie się ucieszyłem. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem tak szczęśliwy.
Dziewczyna wzięła ode mnie bukiet i wstawiła go do wazonu z wodą. Podeszła do mnie z szerokim uśmiechem zarzucając mi ręce na szyję.
Dziewczyna wzięła ode mnie bukiet i wstawiła go do wazonu z wodą. Podeszła do mnie z szerokim uśmiechem zarzucając mi ręce na szyję.
- Co moja księżniczka chce dziś robić? - spytałem składając pocałunki na jej szyi.
- Cokolwiek, byle z tobą - zaśmiała się cicho.
Zassałem delikatnie skórę na jej szyi, na co dziewczyna cicho jęknęła. Po chwili w tym miejscu pojawiła się malinka.
- Um.. Luke? - odezwała się Pain.
- Tak? - spytałem wracając z pocałunkami do jej ust.
- Wiesz, że musimy o tym powiedzieć mojemu bratu? - spytała odwzajemniając pocałunek.
- Albo mnie zabije, albo dostanie zawału, prawda? - zmarszczyłem brwi.
- Obie wersje są bardzo prawdopodobne - zaśmiała się.
Położyłem ręce na jej talii i oparłem swoje czoło o jej.
- Poszedł dziś do szkoły?
- Nie wiem, możliwe, że został. Możemy to sprawdzić.
- Chyba wolę mieć to za sobą - mruknąłem całując ją po raz kolejny.
Pain? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz