środa, 15 marca 2017

Od Valeriyi cd. Ylenii

Gdy dziewczyna przykucnęła na wprost mnie poziom mojego zawstydzenia wyraźnie wzrósł, zwłaszcza że ona chciała się tylko przywitać. Po jej przyjaznym uśmiechu i wyciągniętej w moją stronę ręce stwierdziłam, że mój strach był jak zwykle bezpodstawny i przesadzony. Nieznajoma zdecyowanie nie wyglądała na taką której powinnam się bać, wręcz przeciwnie wydawała się być miłą osóbką. Nieco niepewnie uścisnęłam jej dłoń w geście powitania, a ona pociągnęła mnie za rękę do góry tym samym pomagając mi wstać. To było bardzo miłe z jej strony. Kiedy obydwie byłyśmy juz na nogach zrobiłam jeden maĺy kroczek w tył i zaczęlam poprawiać swoją spódniczkę. Robiłam to oczywiście tylko po to by nie nawiązywać kontaktu wzrokowego.
- A więc, jak ci na imię? - Nie wydawała  się być ani trochę skrępowana, jej ton głosu był pozbawiony jakiegokolwiek stresu - Ja jestem Ylenia.
- Dziękuję... za pomoc. Mam na imię Valeriya.- Spojrzałam jej w oczy. 
Miała niezwykle sympatyczne oczy, a na twarzy uśmiech. Uśmiechnęłam się lekko czując jej dobrą pozytywną aurę. Dopiero w tej chwili przypomniałam sobie o moich bagażach i po tej wymianie uśmiechów zaczęłam się tłumaczyć.
- Bo ja muszę... Zostawiłam moje bagaże przed wejściem - Odezwałam się już troszke głośniej.
- O, czyli ty też nowa tutaj? - To pytanie dodało mi trochę otuchy, przynajmniej będzie lepiej rozumiała moje położenie.
W odpowiedzi pokiwałam twierdząco głową. Zerknęłam w stronę parkingu który pomimo oddalenia widziałam całkiem nieźle, lecz moich bagaży już tam nie było.
- Z tego co widzę. Już ktoś zabrał je pod mój pokój - przeniosłam wzrok znów na Ylenię.
- A który masz pokój? Tak z ciekawości. 
- ... A gdzie mogłabym to sprawdzić? -Speszyłam się lekko
- Pokaż mi kluczyk.- Odezwała się stanowczo.
Wyjęłam go z niewielkiej czarnej torebki i pokazałam dziewczynie wedle jej polecenia na co ona się zaśmiała.
- Przecież tutaj masz napisane ogromnymi cyframi na kluczu haha. Pokój 12.
- No tak... Rzeczywiście. Przepraszam, jestem okropnie nierozgarnięta. - Spuściłam wzrok.
- Spokojnie nie masz za co przepraszać. - Uśmiechnęła się ponownie.
Nowo poznana dziewczyna pokazała mi budynek z pokojami dla uczniów i odprowadziła aż pod mój pokój przed którym czekały wszystkie moje walizki. Gdy zatrzymałyśmy się przed drzwiami zapanowała chwila niezręcznej ciszy którą szybko przerwał głos Yelnii
- Mój pokój jest całkiem niedaleko, jakby co to będę w szesnastce.
Przez chwilę zastanawiałam się nad odpowiedzią, bo musiałam ją jakoś rozsądnie ułożyć w głowie
- Dziękuję za wszystko. Miło było cię poznać. - Posłałam jej szczery uśmiech.
Gdy już skończyłam walkę z zamkiem i miałam wejść do środka, jeszcze na chwile podbiosłam wzrok na znikającą w korytarzu sylwetkę Ylenii. 
Uwielbiam rozpakowywanie walizek. Można wysztko powoli po odkładać na swoje miejsce, pozatym zawsze mnie to relaksowało. Włączyłam sobie jakąś spokojną muzykę i zaczęłam krzątać się po pokoju rozpakowywując powoli ubrania, książki, kosmetyki i różne inne drobiazgi. Niestety przed zapakowaniem do walizki zapomniałam zapiąć kosmetyczkę co z moim rozgarnięciem całkiem normalne i rutynowe, że o czymś zapominam. Spora ilość rzeczy rozsypała się po całej walizce. Nie zrobiłoby mi to zbyt dużej różnicy gdyby nie ta nieszczęsna maszynka do golenia. Gdy grzebałam w walizce z rozsypaną zawartością kosmetyczki jakimś cudem zacięłam się w paluszka. Z początku wcale tego nie zauważyłam i kontynuowałam rozpakowywanie, więc gdy ujrzałam krew na butelce szamponu to troszke sie zdziwiłam. Westchnęłam głęboko i zaczęłam szukać plasterków w walizce, oczywiście robiłam to jedną ręką by niczego nie pobrudzić co troszke utrudniało sprawę. Po 10 minutach poszukiwań nic nie znalazłam. Usiadłam załamana na środku pokoju, patrząc się na zakrwawioną dłoń. No prosze taka mała ranka a tyle tego paskudztwa, westchnęłam. Nagle w mojej głowie zaświtał pewnien pomysł. Nałożyłam różowe mięciutkie kapcie i juz po chwili stałam pod drzwiami Ylenii. Wzięłam głęboki oddech i zapukałam ostrożnie do drzwi z nadzieją, że jest w środku i ma jakieś plasterki

Yelnia? Masz plasterki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz