czwartek, 20 kwietnia 2017

Od Juliet cd. Andy

 Te ostatnie tygodnie były potworne. Myślałam, że przyjazd do babci jakoś pomoże zapomniane mi o Andy'm. Jednak jak można się domyśleć nic nie dało. Całymi dniami oglądałam wywiad doszukując się jakiś znaków, że to co mówił jest jakimś kłamstwem, czy chodźmy faktycznie odwróceniem uwagi. Nawet doszukałam się kilku szczegółów. W momencie kiedy spytała się go o mnie,  widać było jego spięcie i chwilę zastanowienia. W końcu sama nie wiedziałam czy mam przywidzenia czy faktycznie coś się zmieniło. 
Po pierwszym tygodniu stwierdziłam, że nie chcę mieć z nim nic do czynienia. W drugim, że mu wybaczę, a teraz kiedy wracam do Akademii nie wiem co zrobię. Obiecałam Niall'owi, że przyjadę na koncert, ale nic nie wspomniałam, że wystąpię z Andy'm. Nie chcę tego robić, nie jestem gotowa ani na wystąpienie przed tłumem, ani aby skonfrontować się z chłopakiem.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Wyszłam z samochodu najpierw żegnając się z ciocią. Wzięłam torby i ruszyłam w stronę. Na holu siedziała jak zawsze uśmiechniętą Pani Ruby.


-Dzień dobry -powiedziałam łapiąc jej uwagę 

-Dzień dobry, jak dobrze Cię widzieć Juliet - podała mi klucz 

- Panią również - uśmiechnęłam się 
Miałam sporo toreb, przez co pokonanie schodów zajęło mi trochę więcej czasu niż zwykłe. Jednak gdy już znalazłam się w swoim pokoju, poczułam się jak w domu.Brakowało jednego elementu, ciepłych ramion które by mnie przywitały. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak tęskniłam za tym miejscem. Za krzykiem Andy'go w nocy na zwierzaki, że coś zrobiły. Za szczekaniem Ares'a z byle jakiego powodu. Nawet za irytującym głosem Niall'a, a szczególnie za wysokim niebieskookim chłopakiem. To jest niemożliwe, jak potwornie jest mi go brak. Teraz jak patrzę w przeszłość to mogłam dać mu to wszystko wyjaśnić. Moja urażona duma mi na to nie pozwoliła. A on tylko chciał mnie chronić przed całą tą sławą. Ale z drugiej strony faktycznie grał na dwa fronty. Całował mnie , a potem robił wyrzuty. A mówią, że to kobiety są skomplikowane. Wypuściła sfrustrowana powietrze i opadłam na łóżku. Spojrzałam na zegarek, który stał na szafce  nocnej i gwałtownie się podniosłam, dochodziła 12. Co znaczyło, że mam mało czasu na przygotowanie. Chcę jeszcze tylko zobaczyć co u Dream i zacznę się szykować. Zostawiłam otwarte drzwi i szybko zbiegłam po schodach. Przy wejście stały samochodu. Kilku chłopaków pakowało właśnie sprzęt i kilku siedziało już w środku.
- Juliet! - rozejrzałam się naokoło szukając blondyna
- Jedziesz z nami? - spytał z szerokim uśmiechem 
- Przyjadę taksówką 
- Musisz się pospieszyć, zmieniliśmy plan i chyba będziecie śpiewać na początku - wymachiwał rękami 
- Nie powiedziałam, że zaśpiewam. - wyminęłam go schodząc po trzech stopniach
- Przestań,  wystarczająco odcięłaś się od niego! - wypuściłam powietrze kręcąc głową 
- Przepraszam - uśmiechnęłam się delikatnie 
- Jedno głupsze od drugiego - szepnął, jednak na tyle głośno, że go usłyszałam 
- Słyszałam debilu! 
- Miałaś słyszeć! 
- Ugh.. jedź już - chłopak obrzucił mnie szybkim spojrzeniem i wsiadł do samochodu Andy'ego. 
Jak na zawołanie chłopaka wyszedł ze szkoły, a kiedy nasze spojrzenia się spotkały staną bez ruchu. Po kilku sekundach podszedł do mnie nie spuszczając wzroku z mojej osoby.
- Dobrze Cię widzieć - przygryzł wargę
- Ciebie również - szepnęłam po czym nastała niezręczna cisza.Chłopak uśmiechnął się ruszając do stronę swojego samochodu 
- Powedzenia Andy! - krzyknęłam powstrzymując chęć przytuleniem go
- Dzięki - mruknął patrząc przez ramię
Zdecydowanie przydała mi się ten wyjazd, zrozumiałam co mogłam stracić.... lub co już straciłam. Andy wydawał się takie nie swój, był bledszy kiedy widziałam go ostatni raz i bardziej cichy. Co do niego nie pasuje. 
Odprowadziłam go wzrokiem kierując się do stajni. Gdzie przywitało mnie ciche rżenie Dream.
- Jesteś za spokojna, muszę Cię częściej zostawiać. - pogłaskałam ją po grzbiecie. Starałam się poświęcić jej uwagę, jednak cały czas myślałam o tym koncercie, tylko o koncernie. -
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Stanęłam przed wielkim tłumem ,co spowodowało chwilowy brak oddechu. Tu jest tyle ludzi, że nawet nie wiem gdzie kończy się ten tłum. Podeszłam bliżej sceny, gdzie akurat kończyli występ 5sos, co z kolei łączyło się z tym, że pieprzony Horan mnie okłamał. Co za debil.... 
Na scenę właśnie wszedł And'y, co wywołało ogromny pisk. Chłopak uśmiechnął się biorąc mikrofon do ręki. Muzyka jednak nie zaczynała grać. A ja jak każdy rozejrzałam się po bokach szukając problemu, czy jakiejś usterki.
- Ummm ostatnio wiele się wydarzyło w moim życiu... I naprawdę cieszę się, że mogę być tu z wami - po tym znowu zaczął się krzyk - Jest tu pewna dziewczyna, która obiecała mi towarzyszyć podczas tej piosenki, więc  czekam na Ciebie - spojrzałam a mnie, a na zastanawiałam się jak mnie dojrzał tu jest tyle ludzi. Nieznacznie pokręciłam głową, cofając się do tyłu. Zobaczyłam blond czuprynę idącą w moją stronę 
- Chodź - złapał mnie za rękę 
- Nie chcę, Niall. Nie! - krzyknęłam starając się uciec
- Jeszcze mi poszukujesz
- Morda dawno kapcia nie widziała? - mruknęłam, a jego mina był nie do opisania.
- Może powinnaś zostać moja dziewczyna, co? Dogadamy się -zrobiłam kwaśną minę, kręcąc głową. Teraz szedł za mną pchając mnie po schodach na scenę.
- Nie jesteś w moim typie!
- Zabolało, ale.... - wypchał mnie na scenę przez co stanęłam bez ruchu.
- Nie dam rady, nie dam - szepnęłam patrząc na Andy'ego - Nie dam
- Jestem tu z Tobą - szepnął dając mi mikrofon 
- Proszę, zrobię wszystko tylko nie... - poczułam jego ramie, które przyciągnęło mnie do siebie. Co zostało skomentowane cichym oooooo. 
- Zawsze dajesz radę, - uśmiechnął się i zaraz zaczęła grać muzyka. Chcąc nie chcąc nie miałam już co zrobić. Chociaż, scena nie jest za wysoka, jakby coś spadnę na publiczność.....

You tell all the boys "No"

Makes you feel good, yeah

I know you're out of my league
But that won't scare me away, oh, no
Andy zaczął śpiewać, a mi pozostało jedynie wsłuchać się jego głos, który dziwnym trafem uspokajał mnie i dawał poczucie bezpieczeństwa. 
You've carried on so long
You couldn't stop if you tried it
You've build your wall so high
That no one could climb it

But I'm gonna try

Idealnie grało się z ostatnimi wydarzeniami w naszym życiu. Cholera wszystko się pomieszało. Zdałam sobie sprawę, że stałam jak ostatni słup, wzięłam głęboki wdech i podeszłam do chłopaka. A kiedy miałam zacząć śpiewać poczułam jego dłoń na plecach. 
You let all the girls go
Makes you feel good, don't it?
Behind your Broadway show
I heard a boy sayin' "Please, don't hurt me"

Odwróciłam się do niego i pierwszy raz od dawno spojrzałam mu w oczy. Przysunął się bliżej, przelotnie muskając moją dłoń. 
Przestałam się stresować i poczułam, że to jest właśnie to czego chce. Chcę móc śpiewać, ale również mocno chcę Andy'ego. Właśnie doszłam do momentu, gdzie mogę poświęcić wszystko. Mogę stracić prywatność, ale nie jego. 


Would you let me see beneath your beautiful?
Would you let me see beneath your perfect?

Ostatnie wers zaśpiewaliśmy razem, kończąc tym całe wystąpienie.  Rozeszło  się echo krzyków i oklasków. Poczułam taką euforię, że nawet nie mogę tego opisać.
- Nie było tak źle, co?- uśmiechnął się łamiąc kontakt wzrokowy 
-  Nie - uśmiechnęłam się 
- Mam dla Ciebie niespodziankę - kiwnął w stronę  backstage'u, gdzie był rozweselony Niall, który kilkukrotnie do mnie machał. Zmrużyłam oczy, nie do końca wiedząc co mam zrobić. Podeszłam do niego, a Horan wystawił krzesło na które od razu kazał mi usiąść. Bez namysłu to zrobiłam, nie chcąc go zdenerwować. Chociaż.... to on mnie tu zaciągnął.
- Teraz dokładnie się wsłuchaj - szepnął nad moim uchem. Pokiwałam głową poświęcając całą uwagę na Andy'm, który właśnie wziął gitarę.
- Wiem, że nie mogliście się doczekać nowej piosenki - urwał zerkając w moja stronę, na co delikatnie się uśmiechnęłam 
- Jest ona dla mnie bardzo ważna.... może dzięki niej uświadomicie sobie, że bliskość drugiej osoby jest najważniejsza. - zakryłam usta dłonią niwelując swój pisk. 
- I dopiero z biegiem czasu, dochodzi do was, że oddasz wszystko dla tej osoby, a jej brak powoduje..... - cały czas patrzył w moje oczy, w których zebrały łzy -  Po prostu zacznijmy - kiwnął do chłopaków i razem z nimi zaczął grać.

This time, This place 
Misused, Mistakes 
Too long, Too late 
Who was I to make you wait 
Just one chance 
Just one breath 
Just in case there’s just one left 
‘Cause you know, 
you know, you know 

Wpatrywałam się w chłopaka, który był pochłonięty śpiewaniem. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy, łzy szczęście. Po prostu brakowało mi słów. Mi! Potrafiłam na niego wrzeszczeć, nie dając mu żadnej możliwość na wyjaśnienia, ale każdy by tak zrobił. Prawda? Wyobrazić sobie swoją wersję i nie ma szans, że ktoś zmieni zdanie. 
Cały czas czułam rękę Niall'a na ramionach i muszę przyznać, że pomagało. Czułam się trochę lepiej. Czułam się gotowa na dalszy ciąg piosenki. Taa czułam się, ale nie byłam... Andy odwrócił się w moją stronę z uśmiechem na ustach.

I love you 
I have loved you all along
And I miss you 

Nie, nie musiałam się przesłyszeć. On nie mógł, nie tak....
- Nie wytrzymam, to za wiele - powiedziałam gwałtownie wstając, jednak silny uścisk ręki blondyna nakazał mi z powrotem zająć miejsce.
- Byłaś zdolna go zostawiać, więc tym bardziej bądź zdolna go wysłuchać. - mruknął kierując moją głowę na scenę.

Been far away for far too long 
I keep dreaming you’ll be with me 
and you’ll never go 
Stop breathing if 
I don’t see you anymore

Oddychałam szybko i starałam się powstrzymywać łzy, co i tak nie pomogło. Chciałam po prostu, aby już skończył. Piosenka była wspaniała, ale to za dużo. Wolałabym żeby ze mną porozmawiał, a nie kazał tego słucha na oczach kilku tysięcy ludzi. 
- Niall proszę - szepnęłam stając koło niego 
- Już kończy - pokiwał głową

I wanted 
I wanted you to stay 
‘Cause I needed 
I need to hear you say 
That I love you 
I have loved you all along 
And I forgive you 

Zaczęłam skakać z nogi na nogę, nie  mogę dłużej czekać. Nie tym razem.  
Wbiegłam na scenę, wtulając się z ramiona chłopaka. Schowałam zapłakaną  twarz w zagłębie jego szyi. Nawet nie hamowałam płaczu. Andy mocno mnie przytulił, nie zaprzestając śpiewu. Dopiero po zakończeniu piosenki, cicho szepnął:
- Tak strasznie mi przykro
- Przepraszam, to ja na Ciebie naskoczyłam i.... i uderzyłam - wzięłam głęboki wdech powstrzymując kolejny napadł szlochu
- Ciiii, wyszło jak wyszło. Poradzimy sobie - starł kciukiem pozostałości po wcześniejszych łzach. 
Złapał mnie za rękę, machając do tłumu i znikając ze sceny.
- Damy wam chwilę prywatności - Luke poklepał go po ramieniu. 
Znaleźliśmy "ustronne" miejsce z tyłu całego tego wydarzenia. Głównie znajdowały znajdowały się tam sprzęty, więc nikt nie powinien się tu kręcić. Przynajmniej nie tak często.
Usiadłam na jednej z walizek, a Andy naprzeciwko mnie. 
- Piosenka była... przepiękna - założyłam ręce na piersi - Tęskniłam za Tobą - wstałam w tym samym momencie co Andy i kolejny raz wtuliłam się w niego.

- Nigdy mnie nie zostawiaj, a ja... my... bądźmy ze swoją szczerzy - pokiwałam głową
- Przepraszam, że Cię nie wysłuchałam i za uderzenie - złapałam za jego policzek, delikatnie pocierając 
- Przepraszam, że nie byłem szczery - pochylił się i delikatnie musnął moje wargi. 
- Więc, Juliet mówię Ci to w twarz. Jestem szalenie w Tobie zakochany - przycisnął mnie bliżej siebie
- A Pan, panie Black jest panem mojego serca - szepnęłam patrząc na niego spod rzęs.


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Gdy tłum zaczął się zmniejszać, a kiedy zniwelował się do minimum Andy zaprowadził mnie za scenie.
- Po co przyszliśmy? - spytałam 
- Chcę żebyś swój pierwszy występ zapamiętała jak najlepiej - odparł, łapiąc mnie za talie 
- Zapamiętam - uśmiechnęłam się słodko, dokładnie mi się przyjrzał, a kiedy przybliżył się, wiatr nagle nabrał na sile. Powodując, że moje włosy rozwiały się we wszystkie strony. Black zaśmiał się, ściągając je z mojej twarzy.
Pochylił się całując mnie w usta. Mieliśmy pogłębić pocałunek, jednak z dala usłyszeliśmy krzyk Niall'a.
- Chcę już wracać! Andy!
- Obiecuje, że kiedyś utnę mu jaja! - szepnął całując moją skroń.
Zanim doszliśmy do samochodu blondyn już siedział z tyłu i nerwowo kołysał się w przód.
- Wszystko dobrze? - spytałam gdy zajęliśmy miejsca 
- Muszę skorzystać z z łazienki - jęknął, co wywołało nasz cichy śmiech
- Mogłeś tyle nie jeść! - odkrzyknął Andy, łapiąc moją rękę. Przysunęłam się bliżej niego i oparłam głowę o jego ramie.
- Nie! Proszę, bo zwymiotuje! - mruknął blondyn, co skomentowałam wystawiając mu środkowy palec. 
- Ejej! Ja wam pomogłem - wywróciłam oczami, kiwają głową.
Kiedy zaparkowaliśmy przy Akademii Niall od razy wybiegł z samochodu, nawet nie oglądając się za siebie. Ponownie wybuchnęliśmy śmiechem. Tej chłopak to jeden chodzący żart. Złapałam Andy'ego ruszając w stronę wejścia. 
- Śpisz dzisiaj ze mną? - spytał gdy znaleźliśmy się przy swoich pokojach
- Nie, powinieneś się wyspać, dałeś dzisiaj czadu - uśmiechnęłam się, wyciągając klucz.
- Pieprzyć to, za długo Cię nie widziałem - szepnął łącząc nasze usta, jednocześnie wpychając mnie do jego pokoju.





Andy? ( chciałam zrobić takie łał na koniec,ale dupa XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz