niedziela, 12 lutego 2017

Od Mirany cd. Luke'a

Luke przywitał się ze mną i od razu było mi raźniej, pomijając fakt, że był ode mnie wyższy o jakieś 20 centymetrów i musiałam patrzeć na niego zadzierając głowę do góry. Czułam się z tym strasznie nieswojo, ale nic nie mogłam zrobić. Oczywiście wiedziałam kim jest bo jak można nie znać 5 Seconds of Summer i samego Luke'a Hemmingsa? Każda dziewczyna go zna. Każda "normalna" dziewczyna. Kiedyś moim marzeniem było go spotkać i zrobić sobie z nim zdjęcie, ale z czasem mi to przeszło. Chłopak uśmiechnął się do mnie, ale widziałam, że ani trochę nie miał ochoty ze mną rozmawiać.
Zanim zdążył zaproponować mi oprowadzkę po akademii, Xara pełna szczęścia praktycznie rzuciła się na niego prosząc o pieszczoty. Kiedy w końcu udało mi się ją oddzielić z Luke'iem pogłaskałam Arona i wyszliśmy ze stajni. Idąc brukowaną alejką prowadzącą do budynku akademickiego zauważyłam, że chłopak jest mocno przybity. Nie chciałam pytać o co chodzi bo to nie ma największego sensu więc jedynie powiedziałam:
- Nie wiem co się stało, ale zawsze może być gorzej pamiętaj. Trzeba cieszyć się życiem, a nie zadręczać się jego szczegółami. - po tych słowach posłałam mu uroczy uśmiech i dałam chłopakowi fajkę
Luke wziął papierosa i spojrzał na mnie ze sporym zaskoczeniem:
- Wiesz gdyby to było takie proste to nie przejmowałbym się tym. Ale to wszystko jest strasznie skomplikowane.
- Ehe, bo miłość jest bardzo skomplikowana. - powiedziałam dość ironicznie, paląc mojego ulubionego Black Devil'a
- Skąd ty, jak, co się tu dzieje? Kolejna stalkerka? - Luke zaniemówił
- Hahahahah chciałbyś... - parsknęłam śmiechem, a chłopak patrzył na mnie jak na kosmitkę
- Wiesz przed dziewczyną nie ukryjesz, że masz doła przez inną, tak już jest... a zmieniając temat nie chciałabym być twoją stalkerką.
- Dlaczego? Przecież praktycznie każda laska tego chce. - powiedział już trochę bardziej podbudowany
- Każda? Pf. Teraz to poczułam się urażona, ja na przykład nie jestem każdą popieprzoną dziewczyną i mam swoje życie. Zresztą blondyni grający w mega popularnych zespołach mnie nie jarają. - po tych słowach wybuchliśmy dużym śmiechem
Kiedy w końcu dotarliśmy do budynku akademickiego Luke najpierw pokazał mi swój pokój. Na drzwiach widniała liczba 10, a po wejściu muszę powiedzieć spodobało mi się: duży, przestronny i taki w jego stylu. Usiadłam na jego łóżku i wyciągnęłam z torby, którą miałam przy sobie kartkę i coś do pisania.
- Co robisz? - spytał bardzo podejrzliwie
- Pozwól, że przeprowadzę z tobą krótki wywiad "gwiazdeczko". - zachichotałam
- Hm. Nie wiem czy się do tego nadajesz. - zaśmiał się
- Czy JA się nadaje?! Oczywiście, że tak pytanie czy ty jesteś na tyle znany żeby się nadawać do mojego wywiadu. - nie odpuszczałam i zaczęłam zadawać po kolei podstawowe pytania, na które każdy znał odpowiedź: wiek, imię, miejsce pochodzenia, nazwa zespołu, w którym gra, zainteresowania i inne pierdoły.
W końcu Luke powiedział:
- A może teraz ty opowiesz mi coś o sobie skoro wiesz wszystko o mnie?
- No nie wiem czy na pewno chcesz coś o mnie wiedzieć, jestem ciężkim przypadkiem. - powiedziałam szeptem przez śmiech
- Myślę, że chce. - odpowiedział chłopak i zapaliliśmy jeszcze jednego papierosa


Luke?
Mam nadzieję że nie najgorzej mi poszło xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz