- Może lepiej się odsuńmy- zaproponowała dziewczyna
Dla konia to musiało być wiele. Przeprowadzka do nowego miejsca. Nowe zapachy, otoczenie. Dla każdego konia jest to bardzo dużo. Kalipso musiała się oswoić.
- Minie jej. Musi się troche przyzwyczaić i może będzie lepiej- powiedziałem
- Może...- odparła
- W sumie z takimi końmi jest zawsze ciekawie- powiedziałem
Do ciszy nocnej było jeszcze bardzo dużo czasu. Miałem zamiar jechać do miasta.
- Byłaś w mieście?- spytałem
Dziewczyna spojrzała na mnie pytająco unosząc jedną brew.
- Aa... Dobra...- powiedziałem przeciągając słowa- 15 kilometrów dalej znajduje się niewielkie miasteczko. Miałem tam dzisiaj jechać, a że jesteś tu stosunkowo nowa pewnie nie wifziałaś miasta- powiedziałem gdy wyszliśmy już na zewnątrz
- Myślisz, że wsiądę do auta z gościem, którego poznałam kilka godzin temu?- spytała ironicznie
- Nie martw się. Nie wywiozę cię do lasu-przewróciłem oczami, zaśmiałem się i ruszyłem w stronę auta
Angelika? Xd Cole jednak nie wylądował w szpitalu XD moze innym razem :')
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz