sobota, 3 grudnia 2016

Od Angeliki CD Cole'a

Chłopak wydawał się w porządku, więc zgodziłam się, aby z nim pójść na obiad. Szliśmy w ciszy, ale Cole się zapytał.
- I jak podoba ci się w Akademi?- spytał i spojrzał na mnie
- Szczerze mówiąc bardzo mi się tu podoba, pierwszy raz jestem w takiej akademii - odpowiedziałam i spojrzałam na niego
- Cieszę się że podoba ci się u nas, mam jedno pytanie, mogę je zadać? - zapytał
- Tak.
- Czemu nie dałaś pogłaskać mi swojego konia, wtedy na hali? - spojrzał na mnie, czekając na odpowiedź
- Bo nie chciałam, aby coś ci się stało.
- Ale co mogło mi się stać głaskając konia? - zaśmiał się
Przewróciłam oczami i powiedziałam.
- Mogła ci coś zrobić, nie lubi obcych ludzi. Zawsze ich przepędza i próbuje im coś zrobić. Żeby zdobyć jej zaufanie na prawdę trzeba dużo czasu, a jak włożysz rękę do jej boksu to ona od razu się zerwie i będzie próbowała ugryźć, więc trzeba być ostrożnym.
- No to faktycznie trzeba uważać. Od małego taka była? - zapytał zaciekawiony tym co opowiadam
- Raczej tak. To taka mała zazdrośnica - zaśmiałam się
Cole też się zaśmiał. Weszliśmy już do stołówki i wzięliśmy obiad jaki dziś był. Wyszliśmy z budynku i ruszyliśmy oboje w stronę stajni.
- Jak tam z twoim koniem? - zapytałam
- Opatrzyłem mu nogę. Powinien szybko powrócić do zdrowia, to bardzo silny ogier - powiedział
- Też mam taką nadzieję, mimo że nie jest moim koniem to nie chcę, aby coś mu się stało.
Weszliśmy do stajni. Cole poszedł do swojego konia, a ja do swojego. Nie byliśmy daleko od siebie, bo bosy naszych koni były w prawdzie niedaleko, tylko Avenger stał po drugiej stronie. Dałam dla Kalipso jabłko i nagle usłyszałam jak Cole stanął za mną.
- Mogę podejść bliżej? - zapytał
Nie byłam pewna i się przez chwilę wahałam.
- No dobrze, ale nie rób gwałtownych ruchów i podejdź tylko do mnie, ani kroku bliżej do niej - powiedziałam trochę zaniepokojona.

<Cole? Kalipso cię zaatakuje czy nie? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz