poniedziałek, 30 stycznia 2017

Od Nialla cd. Charlotte

Zmierzyłem Charlotte wzrokiem i po chwili usłyszałem wibracje telefonu. Odtworzyłem snapa od dziewczyny i od razu zrobiłem screen zdjęcia, które mi wysłała. 
- Ja bym się jeszcze kłócił. Bo w końcu wygrywa ten, kto zmieści więcej pianek...
- I tak przegrałeś Niall - przerwała mi - Nie masz się co tłumaczyć - zaczęła się śmiać.
Wiedziałem, że chwilę wcześniej coś było nie tak. Nie potrafiłem przejść obok jej zachowania obojętnie, jednak nie mogłem też jej tak dopytywać. Nie znamy się, aż tak dobrze, a Charlie nie wygląda na osobę, która chciałaby rozmawiać o swoich problemach, czy innych zmartwieniach. Postanowiłem na nią nie naciskać i wydaje mi się, że dobrze zrobiłem, jeżeli by chciała, to odpowiedziała by mi co się dzieje. Chociaż.. pewnie nie, bo w końcu, kto wygaduje się ze swoich problemów osobie którą zna jakiś tydzień? No właśnie, raczej niewiele osób na tym świecie. 
- Czekam na rewanż. - Uśmiechnąłem się.
- Po co? I tak przegrasz. Prędzej bym się udusiła tymi piankami niż pozwoliła ci wygrać - zaśmiała się.
Teraz dokładniej zauważyłem, że Charlotte bardzo rzadko się śmiała, a gdy już to robiła szybko przestawała. Wyglądało to jakby zaczynała się karcić za to, że w ogóle się uśmiechnęła. 
- To będzie można znaleźć jakąś inną konkurencję. Taką przy której nikt nie będzie musiał się dusić. 
- Doprawdy? Jaką? 
- Hm.. - Potarłem kark dłonią - Jeszcze nie wiem, ale.. coś się wymyśli. 
Charlie uśmiechnęła się delikatnie, jednak po chwili spoważniała. Sprawdziłem godzinę na swoim telefonie.
- Późno już, niestety muszę cię opuścić. - Spojrzałem na Charlie robiąc"smutną" minkę.
- Oh, nie. Niall nie rób mi tego. Co ja bez ciebie zrobię? - udała wielce zmartwioną.
- Spotkamy się jutro na śniadaniu, nie tęsknij za bardzo - zaśmiałem się podchodząc do drzwi. 
Charlotte wstała chwilę po mnie i zanim zamknięła drzwi zebrałem się, żeby się odezwać. 
- Jeżeli coś by było nie tak, albo chciałabyś pogadać, wygadać się, czy coś w tym stylu to zawsze chętnie do usług - Uśmiechnąłem się słabo, bo wiedziałem, że coś ją dręczy.
- Um.. jasne, dzięki - odpowiedziała niepewnie.
- Do jutra.
- Do jutra. 
*    *    *    *
Wróciłem do swojego pokoju i po szybkim prysznicu od razu położyłem się do łóżka. Cora oczywiście uznała, że podłoga i jej miękkie legowisko jest bardzo niewygodne i również wolałaby spać na łóżku. Wyjątkowo nie miałem siły i chęci na przekonywanie jej by zeszła. Suczka położyła głowę na mojej ręce, domagając się głaskania. Westchnąłem i jedną ręką zacząłem gładzić sierść Cory, a do drugiej wziąłem telefon i zacząłem przeglądać story znajomych. Po chwili jednak dostałem snapa od Charlie. 
Wysłała swoje zdjęcie i napis Dobranoc ;>, oczywiście ustawiła je na dwie sekundy, więc nawet nie zdążyłem dobrze się jej przyjrzeć. Zrobiłem selfie sobie i Corze, dodałem podpis Niall i Cora życzą miłej nocy <3 i wysłałem do Charlie.



Charlotte? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz