czwartek, 19 stycznia 2017

Od Luke'a cd. Pain

Przyniosłem z siodlarni zgrzebła i kopystkę Another. Klacz niespokojnie kręciła się po boksie, a Pain starała się ją uspokoić.
- Wczoraj wystarczająco sobie nagrabiłaś - mruknęła do niej.
Wspólnymi siłami wyszczotkowaliśmy Another i Pain chciała już iść po lonżę, gdy zatrzymał ją właściciel.
- Miałaś odpoczywać. - Uniósł brwi.
- Tak, wiem, ale chciałam ją tylko wyczyścić i wziąć na lonżę - odpowiedziała - Luke mi pomaga, więc nie ma problemu.
- A to niespodzianka, bo właśnie Ruby zastanawiała się czy wziąć ją na lonżę. - Uśmiechnął się - W takim razie.. odwrót, do pokoju i odpoczywać.
- Ale.. - jęknęła.
- Żadnego "ale". Luke, przypilnuj, żeby się nie przemęczała - zwrócił się do mnie.
- Tak jest - odpowiedziałem z uśmiechem.
- Miłego dnia wam życzę - dodał i poszedł w głąb stajni.
Pain zrobiła smutno-wkurzoną minę.
- Oj nie denerwuj się - zaśmiałem się obejmując ją - Chciałaś przeleżeć cały dzień.
Dziewczyna wywróciła oczami i zaczęła się śmiać. Powoli udaliśmy się do akademika i weszliśmy na piętro. Po drodze zatrzymała nas Selena.
- Hej. - Uśmiechnęła się - Jak się czujesz? - spytała delikatnie przytulając Pain.
- Już lepiej. - Uśmiechnęła się.
- Dobra, nie będę was zatrzymywać. Lecę na trening, do zobaczenia. - Wyszczerzyła się i pobiegła w stronę schodów.
Poszliśmy prosto do pokoju Pain i od razu rzuciliśmy się na łóżko.
- Naprawdę mamy zamiar przeleżeć cały dzień? - zaśmiała się opierając głowę na poduszce.
- Według mnie to bardzo dobry pomysł - zaśmiałem się.
Leżeliśmy przez jakiś czas w ciszy, po czym Pain zaczęła ziewać.
- Tak długo spałaś i nadal jesteś zmęczona? - Zmarszczyłem brwi.
- Może.. - mruknęła z uśmiechem.
- No chodź tu do mnie - zaśmiałem się przyciągając ją bliżej.



Pain?
wybacz za jakoś, bo jakieś takie słabe mi wyszło ;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz