piątek, 13 stycznia 2017

Od Cole'a CD Mary

Wyszedłem z łazienki i mój telefon dał sygnał. Podszedłem do niego.
Mara: Przyjdziesz? Czuję się samotna.
Cole: O 1 w nocy? Nie wiem czy to dobry pomysł.
Mara: Please! Dostaniesz coś w zamian.
Zaśmiałem się pod nosem. Wziąłem pierwszą lepszą bluzę i wyszedłem z pokoju. Zszedłem jak najciszej na dół. Oczywiście schody musiały kilka razy zaskrzypieć pod naciskiem moich nóg i ciała. Ubrałem kurtkę i buty, i wyszedłem z domu. Latarnie dawały ciepłe światło na chodniki akademickie. Śnieg powolnie opadał z ciężkich, szarych chmur, które znajdowały się na nocnym niebie. Temperatura znacznie spadła i żałowałem, że nie wziąłem czapki czy też szala. Świerzy śnieg przyjemnie skrzypiał pod moimi butami. Nim się obejrzałem byłem już pod drzwiami budynku akademika. Wszedłem i udałem się pod pokój dziewczyny. Zapukałem do drzwi i wszedłem do środka. Mara keżała na łóżku, przed ekranem smartfona. Gdy mnie zobaczyła od razu wstała i rozpromieniła się. Ściągnąłem buty i kurtkę. Mara stanęła nieśmiało naprzeciwko mnie. Byłem od niej wyższy przynajmniej o głowę. Ująłem twarz dziewczyny i pocałowałem ją namiętnie w usta.
- Tu jest znacznie lepiej niż na dworzu- poskarżyłem się w końcu i padłem na łóżko dziewczyny
Mara położyła się obok mnie. Wziąłem dziewczyny w ramiona. Zanurzyłem twarz w jej włosach. W pokoju było całkiem ciemno. Tylko lampka do czytania rzucała na nas wyblakły strumień światła. Leżałem tak z przymkniętymi oczami. W sumie nic wiecej nie było mi trzeba. Uśmiechnąłem się pod nosem mimowolnie.
- Kocham ciebie- mruknąłem do dziewczyny
- Ja ciebie bardziej- odparła rozbawiona i spojrzała na mnie
Przewróciłem z rozbawieniem oczami. Nie wiem czy dziewczyna to dojrzała. Oparła się na powrót na mojej klatce. Nie wiem kiedy zasnęliśmy.

Mara? Brak weny i wgl... Jade pociągiem i nie mam pomysłów xdd
Blogger na komórce jakos dziwnie te posty wstawia tak nawiasem mówiąc x3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz