Wyszłam z samochodu, poprawiając spódniczkę. Parę metrów dalej zaparkowała reszta, czyli Luke, Pain i Niall. Zaraz do nas dołączyli, oczywście ja jak to ja musiałam się kogoś uczepić, padło na Selenę. Przegadałyśmy całą drogę do pizzeri.
Gdy byliśmy już w budynku zajęliśmy stolik przy ścianie. Kurtki wylądowały na oparciach krzeseł.
— No — zaczął Niall.— To kto idzie złożyć zamówienie?
Każdy mierzył spojrzeniem drugiego, ale kiedy wzrok Seleny wylądował na mnie, dyskretnie skinęłam głową w stronę Theo. Załapała aluzję.
— A gdyby tak Theo? — ktoś rzucił pomysłem.
— Jestem za! — zgodziła się Pain.
Potem wszyscy wyrazili poparcie dla mojej decyzji. Theo z rezygnacją wstał i spojrzał na nas.
— Kto? — zapytał.
Podniosłam ręce ze śmiechem.
Theo? Wybacz, brak pomysłów ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz