poniedziałek, 5 grudnia 2016

Od Harley CD. Jasmine

Z wymuszonym uśmiechem odprowadziłam dziewczynę do biura. Jasmine zapukała i z lekkim dygiem weszła do pomieszczenia. Skierowałam się do mojego pokoju. Otwierając zauważyłam, że nie zamknęłam pokoju na klucz. Zdenerwowana czy nic nie zginęło przeszukiwałam pokój. Wszystko na miejscu. Na szczęście. Rzuciłam swoim Iphone'm 7 Plus na łóżko i wyjęłam z szafy swoje bryczesy. Ściągając spodnie spojrzałam na blizny. Przypomniały mi się wszystkie problemy. Starając się nie płakać, wciągnęłam bryczesy i zmieniłam koszulkę, na całość zarzuciłam gruby, szary sweter myśląc o treningu. Nagle do drzwi usłyszałam pukanie. Wyjrzałam przez wizjer, Jasmine. Z namysłem otworzyłam drzwi.
-Hej, nie przeszkadza?- Zapytała rozpromieniona.
-Zaraz Idę na trening.- Powiedziałam i machnęłam ręką w geście zaproszenia do pokoju.
-Mogę z Tobą potrenować?
-Jasne, tylko nie wiem co na to Baloubet- odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
-To Lecę się przebrać, zaraz będę.
Z zażenowaniem kiwnęłam głową i chwyciłam za wypastowane oficerki. Rzeczywiście po 5 minutach w drzwiach stała gotowa Jasmine. Założyłam buty i wyszłam z pokoju dobrze sprawdzając czy go zamknęłam.
-No więc Jasmine, na jaki trening masz dzisiaj ochotę?
Jasmine?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz