Jechałem na oklep tak samo jak dziewczyna. Na spacery po lesie i łąkach jest o wiele wygodniej. Podjechaliśmy najpierw pod stajnie by odstawić konie do boksu. Maxim zaskoczyła ze swojego konia a ja zaraz po niej. Odprowadziliśmy konie do swoich boksów i skierowaliśmy się do domu z pokojami. Dziewczyna skierowała się do swojego pokoju po czym otworzyła to i weszła do środka. Weszłem za nią.
-Usiądź tam.-wskazała na kanapę która stała naprzeciwko telewizora. Skinęłem głową i usiadłem na niej włączając telewizor. Dziewczyna wróciła z dwiema puszkami piwa i podała mi jedną.
-Dziękuję.-posłałem dziewczynie uśmiech.
-Nie ma za co.-zwróciła wzrok na telewizor.
-To twój pies?-wskazałem puszką na psiaka który leżał obok kanapy i otworzyłem puszkę.
-Tak, to Ciapek.-dziewczyna pogłaskała psa a ja cicho się zaśmiała.
-Pięknę imię. Też mam psa, wabi się Haani.
-Może by się kiedyś zaprzyjaźnili...
-Możę...-wziąłem łyka piwa i zacząłem oglądać telewizję. Ja dopiero zacząłem pić a Maxim już wypiła całe. No to nieźle. Wstała z kanapy i poszła po kolejne. Dziewczyna wróciła tym razem z puszką piwa i dwoma szklankami lodów. Uśmiechnąłem się samoistnie.
-Ty robiłaś te lody?-zapytałem.
-Nie... Są kupione...-zarumieniła się lekko. Nie rozumiałem o co jej chodzi.
-Chciałbym spróbować lodów twojej roboty...-teraz był z niej taki dorodny pomidorek. Zrozumiałem co powiedziałem. Nim zdążyłem się wytłumaczyć oberwałem puszką piwa w brzuch. Bolało... Dziewczyna ma siłę...
-Nie pozwalaj sobie...-mruknęła siadając obok mnie i zabierając piwo. Zaśmiałem się. Maxim jest spoko dziewczyną z poczuciem humoru. Nawet jak oberwałem od niej puszką piwa i tak dalej ją lubię. Zgniotłem pustą puszkę i rzuciłem ją gdzieś w bok zapominając, że nie jestem u siebie.
-Podnieś.-nakazała dziewczyna. Przewróciłem oczami i podniosłem puszkę tym razem kładąc ją na stole. Maxim uśmiechnęła się zwycięsko.
-Skoro rysujesz, co ty na to bym ja narysował twój portret a ty mój?-zaproponowałem.
<Maxim? Wybacz ale musiałam dać tą akcję z lodami XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz