wtorek, 27 czerwca 2017

od Vito cd NIkitty.


Kiwnąłem głową i lekko uśmiechnąłem się w kich kierunku.
-Miło poznać. Vito Chłopak Niki -Wysunąłem rękę a oni uścisnęli ją pokolei.
-Wpadliśmy zobaczyć jak tam nasza gwiazda się miewa- Ten o imieniu Mike puścił mi oczko a Sean lekko sie uśmiechał.
Znów pokiwałem głową nie wiedząc zabardzo co powiedzieć. Miała strasznie dużo znajomych.. Jak tak można? Ja ledwo jednego utrzymuję.
No ale no.. Nie wiem ona jest towarzyska. Ja niby też ale mi to nie wychodzi.. Aż tak . No dobra.
-To ja.. Może was zostawię? Macie pewno cos do obgadania a ja mam trening za chwilę więc się spieszę -Uśmiechnąłem się .
Lekko przysunąłem do siebie dziewczynę i pocałowałem w usta.
-Pa piękna, do zobaczenia.-Znów ją pocałowałem i lekko poklepałem po tyłku. Zrobiła się czerwona i starała się udawać że nic sie właśnie nie stało. Pfff kiepsko jej szło. Jej koledzy wymieniali się spojrzeniami i głosno wybuchli śmiechem.
-Wiec.. Coś mówiłaś?-Chłopak odezwał się do niej szeroko uśmiechniety i puścił jej oczko.
-Spadaj Mike.. -Burknęła i puściła moją rękę. Poszedłem do boksu Viktorii i spokojnie wyprowadziłem gotowego już do jazdy konia. Dzisiaj miałem w planach skoki.
Dawno nie skakałem a ona to kochała ostatnio. Powoli rozpoczęliśmy rozgrzewkę ale w głowie cały czas miałem ciężkie myśli.
Jak ja jej powiem? Mam jej powiedzieć ze jestem adoptowany /..... No dobra nie jest to aż taka ciężka informacja, mogę pominąc fakt że ojciec sie mnie wyparł.
Ale jak nie jest moim ojcem to to tak działa?Neeeh. Nie musi.. heh. Powoli nakierowałem konia na przeszkodę i ruszyłem galopem. Klacz jednak miała inne plany.
Wyskoczyła w bok i rozpoczęła rodeo po juezdżalni. Twardo trzymałem się jej boku jednak kiedy wyskoczyłą gwałtownie do góry spadłem. Wylądowałem na metalowych barierkach z głośnym jękiem.
Jęknąłem głośno i starałem się podnieść z ziemi na któej jakimś cudem się znalazłem.
<Nikita  .. Co ja mam napisac nie wiem ?XD>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz