To było niezwykłe. Dziennie m.in. na powitanie wita mnie przytuleniem średnio dziesięć osób. Jednak to było o wiele lepsze od innych, bo zrobił to Eliot.
Kiedy wyszedł a nasza króciutka rozmowa przycichła, podeszłam do łóżka, aby po chwili bezwładnie się na nie rzucić. Zaczęłam się śmiać, a po chwili wstałam i śmiejąc się skakałam po łóżku. Eliot mnie przytulił! Eliot mnie przytulił! Powtarzałam sobie w głowie jak mała dziewczynka. To było najlepsze przytulenie jakiego doznałam w życiu. Przełamał się, a więc wszystko może zmierzać ku coraz lepszemu i coraz większemu przełamaniu się. Ponownie rzuciłam się bezwładnie na plecy. Patrzyłam w sufit myśląc o swoim oddechu. Dlaczego właściwie nie musimy o tym pamiętać? Śmieszne... Kiedy wreszcie się uspokoiłam, spodniosłam się i skierowałam do łazienki. Był już ładny wieczór, a ja się nigdzie nie wybierałam. Nigdy dużo się sobie nie przyglądałam w lustrze. Zawsze szybko zerkałam czy nie wyglądam jak czarownica i tyle. Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Podobno woda koi... Ja zazwyczaj się nie rozkoszowałam, była taka przyjemna, ciepła, otaczała mnie ze wszystkich stron. Chciałabym żeby znowu mnie tak otaczał chłopak... żeby był wszystkim i we wszystkim. I chciałam... Trochę mi zajęło, żeby się do tego przed sobą przyznać, ale chciałam aby to był Eliot. Ten Eliot, którego nikt nie rozumie, ludzie go mają za dziwaka. Ja dobrze wiedziałam, że za tym ochronnym murem kryje się piękna dusza, trochę zgubiona, że żądna dobroci, zrozumienia, miłości.
Wróciłam do pokoju i od razu zaszyłam się pod kołderką. Kręciłam się, a sen nie chciał przyjść. Cały czas pamiętałam jego ledwie wyczuwalny dotyk. Pamiętałam jego ciepło. Nie mogłam przez to usnąć...
Śpisz?
Już nie, a coś się stało?
Nie mogę spać :(
Dlaczego?
Bo niedawno w moim pokoju przytulił mnie jeden przystojny chłopak, a ja nie mogę teraz o tym zapomnieć...
Jaki chłopak?
Przystojny, tajemniczy, fascynujący, oryginalny... wymieniać dalej?
Chyba nie trzeba... nie jestem taki
Jesteś! Z mojej perspektywy i wgl to musimy popracować nad twoją samooceną hahaha
To chyba będzie trudniejsze niż przekonanie siebie, że jestem w stanie kogoś przytulić
Ale ja nie jestem ktoś, mnie znasz
Tylko troszeczkę :P
Trochę czyni wielką różnicę hahaha
Leżałam na brzuchu i śmiałam się do ekranu. Po wysłaniu wiadomości z niecierpliwością i uczuciem skręcania w brzuchu, czekałam na jego odpowiedź. To było zabawne. Praktycznie nie rozmawialiśmy twarzą w twarz, ponieważ Eliot bardzo mało mówił. Teraz pisał ze mną i różnica była kolosalna, jakby to była całkiem inna osoba. Był zabawny, śmiały, nic go nie ograniczało. Nie bał się, że się krzywo na niego spojrzę, co zresztą było niemożliwe, ale wiedziałam, że najprawdopodobniej się tego obawia. Teraz mogliśmy poczuć się normalnie, jak typowi młodzi ludzie, który piszą do siebie, nie mogą wytrzymać bez nawet takiego kontaktu.
Chciałbym cię lepiej poznać
A ja ciebie i czekam tutaj na pytania, możesz mnie spokojnie poznawać. Nawet mnie to bardzo cieszy ^^
Kiedy wyszedł a nasza króciutka rozmowa przycichła, podeszłam do łóżka, aby po chwili bezwładnie się na nie rzucić. Zaczęłam się śmiać, a po chwili wstałam i śmiejąc się skakałam po łóżku. Eliot mnie przytulił! Eliot mnie przytulił! Powtarzałam sobie w głowie jak mała dziewczynka. To było najlepsze przytulenie jakiego doznałam w życiu. Przełamał się, a więc wszystko może zmierzać ku coraz lepszemu i coraz większemu przełamaniu się. Ponownie rzuciłam się bezwładnie na plecy. Patrzyłam w sufit myśląc o swoim oddechu. Dlaczego właściwie nie musimy o tym pamiętać? Śmieszne... Kiedy wreszcie się uspokoiłam, spodniosłam się i skierowałam do łazienki. Był już ładny wieczór, a ja się nigdzie nie wybierałam. Nigdy dużo się sobie nie przyglądałam w lustrze. Zawsze szybko zerkałam czy nie wyglądam jak czarownica i tyle. Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Podobno woda koi... Ja zazwyczaj się nie rozkoszowałam, była taka przyjemna, ciepła, otaczała mnie ze wszystkich stron. Chciałabym żeby znowu mnie tak otaczał chłopak... żeby był wszystkim i we wszystkim. I chciałam... Trochę mi zajęło, żeby się do tego przed sobą przyznać, ale chciałam aby to był Eliot. Ten Eliot, którego nikt nie rozumie, ludzie go mają za dziwaka. Ja dobrze wiedziałam, że za tym ochronnym murem kryje się piękna dusza, trochę zgubiona, że żądna dobroci, zrozumienia, miłości.
Wróciłam do pokoju i od razu zaszyłam się pod kołderką. Kręciłam się, a sen nie chciał przyjść. Cały czas pamiętałam jego ledwie wyczuwalny dotyk. Pamiętałam jego ciepło. Nie mogłam przez to usnąć...
Śpisz?
Już nie, a coś się stało?
Nie mogę spać :(
Dlaczego?
Bo niedawno w moim pokoju przytulił mnie jeden przystojny chłopak, a ja nie mogę teraz o tym zapomnieć...
Jaki chłopak?
Przystojny, tajemniczy, fascynujący, oryginalny... wymieniać dalej?
Chyba nie trzeba... nie jestem taki
Jesteś! Z mojej perspektywy i wgl to musimy popracować nad twoją samooceną hahaha
To chyba będzie trudniejsze niż przekonanie siebie, że jestem w stanie kogoś przytulić
Ale ja nie jestem ktoś, mnie znasz
Tylko troszeczkę :P
Trochę czyni wielką różnicę hahaha
Leżałam na brzuchu i śmiałam się do ekranu. Po wysłaniu wiadomości z niecierpliwością i uczuciem skręcania w brzuchu, czekałam na jego odpowiedź. To było zabawne. Praktycznie nie rozmawialiśmy twarzą w twarz, ponieważ Eliot bardzo mało mówił. Teraz pisał ze mną i różnica była kolosalna, jakby to była całkiem inna osoba. Był zabawny, śmiały, nic go nie ograniczało. Nie bał się, że się krzywo na niego spojrzę, co zresztą było niemożliwe, ale wiedziałam, że najprawdopodobniej się tego obawia. Teraz mogliśmy poczuć się normalnie, jak typowi młodzi ludzie, który piszą do siebie, nie mogą wytrzymać bez nawet takiego kontaktu.
Chciałbym cię lepiej poznać
A ja ciebie i czekam tutaj na pytania, możesz mnie spokojnie poznawać. Nawet mnie to bardzo cieszy ^^
Eliot?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz