środa, 28 czerwca 2017

od Vito cd Nikitty

-Bardzo chętnie z wami pójdę ale mogę się przebrać i umyć? Nie chcę śmierdzieć? -Uśmiechnąłem się lekko i puściłem oczko dziewczynie. Kiwnęła głową i poszła ze mną do pokoju. Kiedy dotarliśmy Duma wesoło skoczyła do Amnestji i psy zaczęły się bawić. Uśmiechnąłem się i zdjąłem koszulkę nie pamiętając o obecności dziewczyny w pokoju.
-Vito?
-Huh?-Odwróciłem się do niej z brudnym t shirtem w dłoni i uśmiechnąłem zakłopotany. A co mi tam.  Lekko poruszyłem brwiami i puściłem jej oczko.
-Twoje ciałko-Wskazałem na swoje ciało i władowałem się do łazienki. Szybko umyłem głowę i stanąłem przed lustrem . Może by się tak ogolić ? Albo pofarbować? Nowy tatuaż? Nie jestem już idealnym synkiem wiec nie muszę wyglądać jak taki.. Westchnąłem, nikita to by mnie chyba zamordowała. Wymaszerowałem z łazienki goły i spokojnie podszedłem do szafy. Usłyszałem za plecami głosne wciągnięcie powietrza. Niech popatrzy, wolno jej..  NIkita za moimi plecami wydawała z siebie dziwne dźwięki a ja się szybko ubrałem. Biała koszulka czarne spodnie i skórzana kurtka.
-Gotowa? -Odwróciłem się a dziewczyna patrzyła na mnie z wielkimi oczyma, otwartą buzią i cała czerwona.
-Cos nie tak kochanie ?
-Nie.. Wszystko.. Wszytko ok -Wydusiła w końcu, psy zostały u mnie w pokoju i poszliśmy do mojego samochodu. No to jazda. W drodze Nikitta wesoło śpiewała razem z  edem sheeranem który aktualnie opowiadał o swoim dzieciństwie poprzez piosenkę.
-castle over hill huuuhuhuuuu -Zawyła a ja sie zaśmiałem.
-Nie podoba ci się moje piękne śpiewanie ? -Delikatnie dźgnęła moje żebra.
-Jest piękne kochanie, naprawdę. Ale już nie śpiewaj-Cały czas patrzyłem na drogę jednak czułem sie zabawnie lekko. Kiedy dojechaliśmy do knajpki na parkingu stało już parę aut.
-No to.. -Nabrałem powietrza i zacisnąłem dłoń na kierownicy.
-Idziemy! -Nikita dosłownie wyskoczyła z auta. Zaśmiałem się pod nosem i wysiadłem za nią. W knajpie siedziało wiele osób , kobieta wyglądająca jak babcia dziewczyny mocno ja uściskała i przywitała mnie uściśnięciem dłoni.
-Siadaj chłopcze.. Opowiedz nam coś o sobie..
-em.. Nazywam sie Vito..
-Kim są twoi rodzice Vito?- Dobre pytanie, nie wiem..
-A wie pani.. Nic specjalnego -Starałem się zejść z tematu.
-Oj dawaaaj- Chyba jakiś daleki kuzyn dziewczyny zaczął naciskać.
-Pracują z domu -To było jedyne co dałem radę wymyślić na teraz.
*koniec imprezy jedziemy do domu*
Spokojnie jechaliśmy samochodem.. Może teraz?
-Nikita..
-hmmm?-Uśmiechnęła się w ten swój sposób.
-Ja... Jestem adoptowany.
<NIkita>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz