czwartek, 13 lipca 2017

Od Will'a - C.D. Heather

Byłem światkiem niezwykle zabawnej sceny, kiedy to jeden z koni okihał swoją właścicielkę. Więc zacząłem się śmiać, co jest naturalną reakcją na rzeczy wesołe lub komiczne. Blondynka odwróciła się twarzą w stronę źródła dźwięku, czyli mnie i spiorunowała go wzrokiem. Uśmiechnąłem się do niej bezczelnie, bo nawet jej nie znałem. Więc co mi szkodzi, żeby trochę podrażnić tę wyglądającą na nerwową dziewczynę? Świetna zabawa. Obserwowałem, jak blondynka wyciera swoją twarz i piorunuje wzrokiem również swego rumaka. Wierzchowiec parsknął, więc dziewczyna uspokajająco mruknęła:
- No przepraszam, Pusiu - cmoknęła go w chrapy.
 Więc koń nazywa się Pusheen. A Pusiu to musiał być skrót od tego imienia. Blondyna nie zwracała na mnie już tak dużej uwagi.
- Tak w ogóle nazywam się Will - powiedziałem z przyjaznym uśmiechem.
dziewczyna odwróciła się i spojrzała na mnie jak na wariata, ale postanowiła odpowiedzieć:
- Heather - mruknęła. - Heather Hope Downriver.
- Will Puth - jak już tymi zasadami, to niech będzie.
- Puth? Wyglądasz jak Charlie Puth... To ty?
- Nie. Charlie to mój kuzyn - wyszczerzyłem się. Zawsze wszyscy pytają o dokładnie to samo.

[Hope? Nie wymyślę nic lepszego]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz