niedziela, 23 lipca 2017

Luciel Mccrory i Ostwind

[buźki użyczył Christopher Mccrory]
Motto: "Zapamiętaj moje imię, bo będziesz je krzyczeć całą noc."
Imię: Ten Bóg we własnej osobie, zwie się Luciel. Możesz mówić do niego Luc, albo Ciel. Jak chcesz i jesteś kreatywny, możesz też wymyślić dla niego przezwisko, lecz jak mu się nie spodoba to uważaj. Nie lubi jak ktoś kogo nie zna, od razu woła jego imię w zdrobnieniu.
Nazwisko: Jego nazwisko brzmi Mccrory. Odziedziczył je po Ojcu, jak chyba każdy z nas.
Płeć: To chyba oczywiste, że to mężczyzna, czy może jednak potrzebujesz okularów, by to sprawdzić? A może jesteś ślepy/a?
Wiek: Teraz co prawda ma 20 lat, ale 18 Sierpnia stuknie mu 21 na karku. On sam czuję się jak młody Bóg, więc nie przejmuje się jakimiś cyferkami, które ciągle idą w górę. Dobrze się trzyma i to jest najważniejsze.
Pochodzenie: Ten młody mężczyzna urodził się w Liverpoolu w Anglii i mieszkał tam przez 18 lat swojego życia. Gdy tylko skończył 18 lat, wyparował z domu jak najszybciej to było możliwe. Po jego urodzinach, bez wiedzy rodziców wyprowadził się do Londynu, zostawiając tylko liścik, w którym pisało, że się wyprowadza.
Pojazd: Suzuki GSX-R
Pokój: 15
Grupa: III
Poziom: Jak na razie jest to średni zaawansowany. Jeździ konno dla odstresowania się i kontaktu ze zwierzęciem, więc nie zależy mu jakoś bardzo na podnoszeniu tego poziomu.
Koń: Jego ogier zwie się Ostwind. Ma go od jakiegoś roku i dobrze jest z nim zżyty.
Głos: Breaking Benjamin
Rodzina: Daysy - Jest to jego Matka. Biznes Woman, jak to mawiamy. Miał z nią słaby kontakt, bo dla niej liczyły się tylko oceny syna. Luciel raczej zawsze wracał z 1 i 2 do domu. Od 3 klasy podstawówki pogorszył się w nauce i 2 razy nie zdał.
Jonathan - Ojciec chłopaka. Szanowany biznesmen. Posiada sieć sex shopów. Jego ojciec chciał, by chłopak przejął po nim biznes, lecz mu to się nie uśmiechało, nie miał zamiaru pracować.
Blake - Jego starszy brat. 26 letni debil. Przynajmniej za takiego uważa go Luciel. Od małego się ze sobą kłócili i się nie nawidzili. Zawsze to Blake był ten lepszy, bo wzorowy uczeń. Gdyby tylko mógł, wolałby mieć siostrę, lub bardziej mądrego brata.
Aparycja: Toż to Bóg we własnej osobie! Po samym wyglądzie można to chyba poznać, nie? Luciel jest dość wysoki. Ma 187 wzrostu. Jego ciemne czekoladowe, wręcz czarne włosy, zawsze są perfekcyjnie ułożone, co dodaje mu uroku. Szare oczęta tego chłopaka zwodzą dziewczyny jednym, uroczym spojrzeniem. Na nadgarstku u prawej ręki ma wytatuowaną malutką kotwicę, a na lewym ramieniu ma wytatuowanego wilka W stylu geometry. W uszach nosi przeważnie czarne, lub białe tunele. Ma lekko wyrzeźbione ciało. Nie przepada za jakimiś widocznymi mięśniami, lecz widoczny kaloryfer to jest to, co lubi. Na jego twarzy prawie zawsze widnieje chytry uśmieszek, który jest tam nie bez powodu. Na klatce piersiowej posiada on dość dużą bliznę po wypadku na motorze. Oczywiście nie licząc blizn po operacji ręki i nogi, lecz one nie są aż tak duże, by były tak bardzo widoczne.
Charakter: Pyskaty 20 latek. Nic więcej, nie trzeba mówić. Zawsze musi postawić na swoim. Jak coś sobie powie, dąży do tego, nie zważając na kosz tego wyczynu. Jeśli mu się nie spodobasz, nie licz na miłe traktowanie. Co innego jest u dziewczyn. Poderwie dosłownie każdą, jaka mu się napatoczy. Jeśli nie będziesz chciała z nim pójść do sypialni, albo da ci spokój, albo będzie próbował zniszczyć ci życie. Dla niego nie ma czegoś takiego jak miłość czy związki. On załatwia sobie laskę na parę razy, a jak mu się znudzi to pa pa, tam są drzwi. Przy nowo poznanych osobach, może być miły, że względu na opinię. Chyba musi wywrzeć dobrą opinię, co nie? Romantyk we własnej osobie, szkoda tylko, że na tak krótki czas. Luciel często sięga po alkohol, albo tytoń. Ma mocną głowę co do alkoholu, więc za szybko go nie upijesz. Jeśli jakaś dama mu się spodoba jako nowa ofiara, będzie z chęcią szeptał jej miłe słówka i ją zwodził, by jak najszybciej się w nim zauroczyła. Miły jest do czasu, aż mu się nie znudzisz, bądź nie podpadniesz. Stara się zawsze być w centrum uwagi. Uwielbia być zauważanym przez otoczenie. Nie przyjmuje słowa sprzeciwu, jak cię o coś "poprosi" chodź to nawet nie będzie prośba, lecz rozkaz, wierzy, że to zrobisz i nie będziesz się sprzeciwiał jego słowom. Dla kumpli, wkurwiający, pyskaty, wiecznie irytujący swoim narcyzmem. Jest dość problematyczny i irytujący, przez co często wdaje się w bójki.
Zainteresowania: Jeśli dziewczyny można zaliczyć do zainteresowań, to jest to u niego zainteresowanie numer jeden. Uwielbia jeździć na motorach i innych tego typu rzeczach. Quady i inne. Interesuje się też fotografią i modelingiem. Może jakoś nie ma za dużo zrobionych zdjęć, lecz od czasu do czasu lubi wyjść na dwór i zrobić zdjęcie jakiegoś krajobrazu czy coś, może nie jest profesjonalistą, lecz jakoś te zdjęcia wyglądają. Dość często gra w rzutki, lub karty, to jego taka mała pasja. Świetnie posługuje się łukiem i kuszą. Od małego uczył się strzelać z łuku i kuszy, przez co polubił to. Trochę też szedł w boks, ale jakoś nie podpadła mu ta sztuka walki. Od wieku gimnazjalnego gra także w koszykówkę. Po przeprowadzce do Londynu jakoś za bardzo nie miał z kim grać i jakoś od tamtego czasu nie gra w nią za często, lecz gdy tylko przydarzy się okazija, od razu jest chętny do wspólnej gry.
Inne: - Miał złamaną rękę oraz nogę.
- Miał kiedyś wypadek na motorze, gdzie wjechał w samochód i lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Jak widać, przeżył.
- Pali od 15 roku życia, a od 16 sięga po alkohol.
- Był dwa razy w związku na serio.
- Świetnie włada językiem Niemieckim, gdyż chodził na dodatkowe lekcję z tego języka.
- Nikomu tego nie powiedział, lecz po pijanemu zdarzyło mu się przespać z własnym bratem.
- Jego ulubionymi kolorami są biały i czarny.
- Kiedyś też sięgnął po narkotyki, ale skończył z tym.
- Jak był mały to wierzył, że jednorożce istnieją.
Kontakt: abra1534
Inne pupile:

Luciel posiada dwie urocze feretki. Ten o umaszczenie siwym to Aries, a ten o kawowym to Argos. Łatwo można się pomylić, lecz Luc zna już je doskonale. Oby dwa to roczne samce, oraz są oni rodzeństwem. Z chęcią rzucają się do zabawy i uwielbiają towarzystwo innych. Mają one dużą klatkę, która jest zawsze otwarta, a i tak rzadko z niej wychodzą, chyba, że Luc je zawoła. Uwielbiają wszelkie smakołyki i ręcę pchającę się do pogłaskania ich. Z chęcią usną na twoich rękach lub na ramieniu, robią za takie papugi. Nawet dobrze dogadują się z Ostwindem. Ile razy one na nim jeździły, a ten nie miał zupełnie nic przeciwko.

Imię: Luciel nazwał tego rumaka Ostwind, co z Niemieckiego oznacza Wicher. Nazwał go tak, ponieważ jak zobaczył go galopującego, od razu skojarzyło mu się to z wichrem.
Płeć: W 100% Ogierek.
Rasa: Koń Luzytański
Data urodzenia: Ostwind urodził się w 2011 roku 10 czerwca. Czyli ma 6 lat na karku. Mimo tych 6 lat, dalej czasami zachowuje się jak nowo narodzony źrebak.
Charakter: Ostwind to bardzo spokojny koń. Zaprzyjaźni się z wszystkim co się rusza. Uwielbia czyjeś towarzystwo. Konie czy ludzie, dla niego nie ma różnicy. Wścibski jest w momencie, gdy z rana lub pod wieczór wyciągasz go na trening. W tedy nie dasz rady wyprowadzić go z boksu, położy się i nie wstanie dopóki nie dasz mu spokoju. Czasami woli uciec od swojego właściciela, do jakiejś innej osoby. Luc wymaga od niego wcale nie tak dużo, lecz dla tego uparciucha to jest za dużo. Z chęcią przyjmuje wszystkie smakołyki i pieszczoty, może być głaskany i pieszczoty całymi dniami, a to i tak dla niego mało.
Specjalizacja: Ujeżdżanie i skoki. W te dwie rzeczy Luciel poszedł najbardziej z Ostwindem.
Umiejętności: Ostwind bardzo szybko przyswaja każdą rzecz. Szybko rozumie pokazaną mu rzecz, dzięki czemu szybko się jej uczy. Ujeżdżanie i skoki idą mu doskonale, rzadko kiedy zawacha się przy skoku. Przy jeździe na oklep dość często się rzuca, co prawda zależy od jeźdźca, akurat przy Lucielu zdarza się to dość często. Z chęcią sam skacze przez przeszkody, więc często Luc robi mu takie treningi.
Właściciel: Luciel Mccrory

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz