- Chcesz herbaty? - zapytałem.
- Kawy, jeśli można. - przytaknąłem i skierowałem się do kuchni. Maxim poszła za mną i usiadła na stole. Wstawiłem wodę i położyłem na stole dwie szklanki, do których wsypałem kawę i cukier. Gdy woda się zagotowała, zalałem nią kawę i dolałem do niej mleka. Dziewczyna wzięła jedną ze szklanek i zaczęła pić ciepły napój. Dawno nie paliłem. Wstałem od stołu po skierowałem się do stolika przy sofie. Wziąłem spod niego paczkę papierosów i wyciągnąłem jednego, po czym wróciłem do Maxim. Usiadłem obok niej, a dziewczyna patrzyła się na mnie z zaciekawieniem. Włożyłam go do ust i odpaliłem, zaciągając się dymem. Nie paliłem od paru dni. Nie jestem uzależniony od nikotyny czy coś. Maxim patrzyła się na mnie i popijała dalej kawę. Była może 18-19. Dopaliłem papierosa i gasząc go, wrzuciłem do kosza. Wziąłem kubek już trochę zimnej kawy i wziąłem łyka. Uśmiechnąłem się, bo nie była ani za gorąca, ani za zimna. Dziewczyna odstawiła swój kubek do zlewu i umysł go. Chwilę potem, zrobiłem to samo. Skierowaliśmy się na sofę. Usiadłem na niej, a Maxim położyła się na niej, kładąc głowę na moich kolanach. Po tak długiej ciszy, wreszcie się odezwała.
- Może potańczymy?
- Nie umiem tańczyć, wybacz. - uśmiechnąłem się i zacząłem głaskać ją po głowie.
- Oj no weź! Zrób to dla mnie! - wyciągnęła ręcę w moją stronę, patrząc mi się w oczy.
- No nie wiem. - droczyłem się z nią. Dziewczyna oplotła ręcę wokół mojej szyi i pociągnęła w swoją stronę.
- Proszę. - powiedziała stanowczo. Skradłem jej krótkiego całusa w usta.
- Niech Ci będzie. - uśmiechnęła się i wstała z sofy. Zrobiłem to samo co ona, tylko ja wziąłem telefon i dałem jej go, by wybrała jakąś piosenkę. Włączyła coś wolnego, czego nawet nie znałem. Stanęliśmy na środku i zaczęliśmy tańczyć.
Maxim?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz