czwartek, 8 czerwca 2017

od Daniela cd Louis`a

Słuchałem zachwycony jak Lou gra na gitarze, ten to miał zdolności! Patrzyłem zahipnotyzowany jak jego palce biegają po strunach.
-woooow -Wymamrotałem tylko i podniosłem na niego wzrok. Był czerwony i wyraźnie chował głowę, twarz , abym tego nie widział.
-Ej no! -Złapałem go delikatnie pod brodę i uniosłem jego twarz tak że patrzył mi w oczy, patrzył na mnie mocno nie pewnie.
-Słucham?-Zapytał cicho.
-Masz talent! Nie wstydź się  Jesteś .. bardzo zdolny i utalentowany i chyba jedną z najzdolniejszych i miłych osób jakie znam -Uśmiechnąłem się i puściłem jego brodę bo nadal ją trzymałem. Lekko spuścił powieki ale uśmiechał się delikatnie.
-Dziękuje -Wymamrotał.
-Nie ma za co, za prawdę się nie dziekuje... Ja rysuje . ty grasz i rysujesz i zaklinasz  zwierzątka - Pogłaskałem kołdrę pod palcami.
-Rysujesz?-Zapytał zaciekawiony.
-OO nie wiedziałeś? Muszę cię kiedyś narysować jesteś bardzo.. -Chciałem powiedzieć ładny ale bałem się ze jeszcze się obrazi abo coś.. Nie wiem no.. Uporczywie starałem sie z nim flirtować dawać mu znak że ... Jestem nim zainteresowany al z jego strony wyglądało to jak głaskanie martwego kota stopą.. Tak samo nie efektywne jak dłonią!
-Hm?
-Jesteś bardzo.. No jak to się mówi.. Muzowaty ? Mógł bys zostać muzą.. Tak!-Znów się zrobił czerwony.. To było w pewnym stopniu słodkie bo niczego nie dał rady ukryć. Nawet przed sobą.
-Czy ja wiem -Mruknął i wyciągnął rękę do kota który powoli kroczył w jego kierunku.
-Jesteś , kiedys cię namaluje, obiecuje ci ! Narazie mogę ci powiedzieć że wolę malowanie krajobrazów..
-Czemu?
-Ludzie często są niecierpliwi, oczekują ideału po paru godzinach.. To tak nie działa. Żeby kogoś dobrze oddać muszę go.. Muszę się do niego.. Jakoś przywiązać? Musze go znać i oddać to co znam.. Rozumiesz prawda?-Przysunąłem się do niego minimalnie i patrzyłem mu w oczy.. Można próbować prawda? Chłopak kiwnął głową i delikatnie przeniósł oczy na moje usta, w tym samym momencie lekko zagryzł swoje.. Gotów byłem go pocałować ale do pokoju wleciała ona.. Odsunęliśmy się od siebie bardzo szybko.
-Nadal tu jesteś?-Westchnęła patrząc na mnie jak na intruza.
-Już ide.. Papa Lou! Miłego wieczoru.. Pomyśl o tym pozowaniu dla mnie -Puściłem mu oczko i wyszedłem bez słowa w kierunku niani..
<Lou?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz