poniedziałek, 22 maja 2017

Od Nikitty CD Vito

Obudziłam się z samego rana, od razu dostrzegłam brak jednej z książek na mojej półce. Vito. Szybko wzięłam prysznic, ubrałam się w krótką, różową spódniczkę w białe kropki, założyłam na siebie przewiewną, koronkową koszulkę a na nogi założyłam różowe koturny. Przepasłam się też w pasie brązowym, cienkim paskiem. Włosy upięłam w koka, zostawiając też trochę rozpuszczonych włosów. Nakarmiłam Amnestię, po czym zabrałam ją ze sobą. Szłam do Vita. Chciałam odebrać moją własność.
Kiedy byłam już prawie na miejscu, Amnestia zaczęła warczeć. A jeśli Amnestia warczy, to znaczy że... kiedy chciałam zapukać, drzwi się otworzyły a z pokoju wyszła Lena poprawiając na sobie sukienkę. Nie... nie wierzę...
Weszłam do pokoju wraz z psem, zobaczywszy książkę wzięłam ją w ręce, i dopiero wtedy spojrzałam w bok. Vito spał. Nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że spał na pół nagi. Nie utrzymałam mojego psa, który niemal od razu podbiegł do chłopaka i zaczął szczekać mu do ucha. Ten od razu otworzył oczy, a gdy dostrzegł Amnestię, podniósł się do pozycji siedzącej. Wtedy nasze spojrzenia się spotkały.
W tamtej chwili, cieszyłam się, że ubrałam tak delikatny strój. Nagle zrobiło mi się strasznie gorąco, a policzki zaczęły mnie koszmarnie palić.
- Przepraszam. Ja tylko po książkę... Amnestia! Idziemy! - Nawet nie czekałam aż coś powie, po prostu złapałam smycz suni i wybiegłam z pokoju z szoku upuszczając nawet książkę. Zbiegłam ze schodów, wraz z psem, upadłam nawet na kolana.
Biegłam teraz drogą, otoczoną przez drzewa. W mojej głowie, ciągle miałam TEN widok. Kiedy znalazłam się wystarczająco daleko, aby Vito nie mógł mnie znaleźć, usiadłam pod jednym z drzew. Wyjęłam telefon z torby, którą z sobą miałam.
Nikitta
Hej Leon, co tam? Dobrze się dogadujesz z Maią? 
Leon
Hejo siostra, jest spoko. Masz jakiś problem? Rzadko do mnie piszesz. 
Nikitta
Sercowe sprawy, co czyni je babskimi. Leoś, posłuchaj, możemy się spotkać dziś w Akademii? Chcę cię zobaczyć.
Leon
Okej, będę jutro o 15. Na razie siostra
Kiedy nasza wymiana SMS się skończyła, znów wróciłam do próby wyrzucenia z swojej głowy pół nagiego Vita.
Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz