wtorek, 23 maja 2017

Od Nikitty CD Vito

Serce podjechało mi o gardła. Czy... stało się to, co właśnie się stało? Ja i Vito... my...
- Przepraszam. Jezu, co ja wyprawiam! - Vito popatrzył na mnie zaskoczony, dopiero teraz zrozumiałam jak on mógł zinterpretować moje słowa. - Nie, poczekaj. Nie chodzi o to że... no... po prostu, nie powinnam tego robić. Niedawno zerwałeś z Leną i... to nie wypada.
- Już z nią nie jestem, poza tym, to ja zacząłem. - Spojrzałam na niego spod zaszklonych oczu. Chłopak zrobił dwa kroki i już był przy mnie. Mimowolnie wtuliłam się w jego pierś, a kiedy przeszedł mnie prąd, odsunęłam się od niego i po raz kolejny spojrzałam mu w oczy. Piękne oczy.
- Ale... nie żałuję. Muszę powiedzieć, że to była najlepsza chwila w moim życiu. - Po tych słowach, stanęłam na palcach i ponownie tego wieczora złączyłam nasze usta w pocałunku. Aby sobie pomóc, zarzuciłam mu ręce na szyję. Wiedziałam niby że to źle, jednak, tak bardzo tego pragnęłam. Chciałam być blisko niego oraz czuć jego ciepło. Chciałam być przy nim. Chłopak objął mnie w talii. Teraz nawet psy nam nie przeszkadzały. Świat znikł, miałam wrażenie, że zostaliśmy sami. Tylko ja i Vito. We dwoje. Sami.
Kiedy odsunęłam się od chłopaka, znów byliśmy na parkingu, choć tak naprawdę nigdzie się nie ruszyliśmy. Poprawiłam sobie włosy, po czym odsunęłam się od niego.
- Naprawdę musimy wracać... zaraz cisza nocna. - Mówiąc to, jednocześnie myślałam jak ja zasnę, mając w pamięci ten pocałunek.
- Tak, faktycznie - Uśmiechnął się do mnie, po czym znów ruszyliśmy wolnym krokiem w kierunku akademika. Między nami przechodził prąd, czułam go cały czas. Czułam ciepło emitujące od Vita, chciałam się do niego przytulić, ale nie chciałam też przesadzać.
Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz