piątek, 26 maja 2017

Od Nikitty CD Vito

Kiedy wsiadłam do samochodu, byłam rozczulona. Vito widocznie się ożywił, choć będzie cierpiał po straci Kiry. Szybko jednak ogarnęły nie moje własne, zagmatwane myśli. Kilka dni temu, przyszedł do mnie list od kuzynki, Angie, która berze ślub. O dziwo, w mieście, w którym obecnie przebywam. Jeśli dobrze pamiętam datę, to do ślubu został miesiąc, raczej w ty czasie już zdejmą mi opatrunek z nogi. Zastanawiała mnie też mama, nie odzywa się do mnie od śmierci ojca. Nie było mnie na pogrzebie. Do tej pory boli mnie serce, na samą myśl o braku mojej osoby w tak ważny dniu. Kiedy jechaliśmy, za oknem zaczęła się burza. Sunia którą wieźliśmy, nawet się nie wystraszyła. Amnestia jest pewnie przerażona.
- O czym myślisz? - zapytał mnie chłopak, a kiedy nie odpowiedziałam, położył mi rękę na udzie. Nie zareagowałam. - Ej, Niki nie olewaj mnie - zaśmiał się serdecznie.
Spojrzałam na niego nieco oszołomiona. Przecież... nie olewałam go. Uśmiechnęłam się delikatnie, po czym położyłam swoją dłoń, na jego dłoni.
- Martwię się, to wszystko. Mama nie daje znaku życia, a Leon, odkąd na niego napadłeś, boi się do mnie odezwać, bo myśli, że go znów napadniesz, gangsterze. Widzisz? Mój własny brat się ciebie boi - Vito zaśmiał się cicho, a ja dołączyłam się do niego. Szybko jednak przypomniał mi się Gregorio...
- Coś jeszcze prawda? Niki, gadaj, przecież cię nie zjem - uśmiechnął się szeroko, po czym wykręcił jedną rękę, aby pogłaskać Dumę.
- Widzisz.... chodzi o Gregorio, jego rodzice są naprawdę bogaci i urządzają bankiet jutro wieczorem, a Gregorio mówił mi, że nie wypada mu pójść tam samemu, więc zaprosił mnie jako swoją "towarzyszkę wieczoru". I... - zanim kontynuowałam, zobaczyłam jego wyraz twarzy. Nie był zadowolony, ha, Vito był wściekły.
- I co? Pewnie zamierzasz iść, prawda? - był widocznie rozjuszony. Spojrzałam na niego, a kiedy zatrzymał się na światłach, odwróciłam jego głowę w swoim kierunku.
- Vito, jeszcze nie wiem, ale proszę, nie denerwuj się. - powiedziałam to, chcąc go uspokoić. Kiedy się to nie udało, złapałam go za rękę, splatając jego palce z swoimi. Nie spojrzał na mnie, jednak ścisnął moją dłoń. Jechaliśmy tak już do końca, chłopak prowadził jedną ręką, nie wiem dlaczego, ale obserwował mnie zawsze, gdy tylko niespodziewanie się poruszyłam. Bawiłam się telefonem, przeglądałam Facebooka, Instagrama oraz Snapchata. Na snapa wrzuciłam nawet zdjęcie naszych splecionych razem dłoni. Oczywiście, za zgodą Vito.
- Vito... uważasz, że powinnam iść? - zapytałam chłopaka. Nie chciałam aby się denerwował, może... udałoby mi się załatwić, by on też mógł iść?
- Jak chcesz. - nie chciał o tym rozmawiać, a ja nie chciałam go wkurzać. Dojechaliśmy do Akademii w ciszy. Kiedy czekaliśmy aż deszcz przestanie padać tak mocno, siedzieliśmy w ciszy, a Duma chrapała cicho na tylnym siedzeniu.
Jedynym odgłosem był dźwięk deszczu uderzającego o samochód.
Znalezione obrazy dla zapytania Boy and girl in the car gif- Vito, proszę. Nie chcę się z tobą kłócić, a mam wrażenie, że ten temat cię wkurza. - Chłopak wpatrywał się przed siebie. Oparłam rękę na jego nodze, chłopak odwrócił się w moim kierunku, a ja wykorzystałam okazję i pocałowałam go. Chłopak był zaskoczony, szybko jednak objął mnie i odwzajemnił pocałunek. Wiedziałam, że nie będzie chciał abym szła sama z Gregorio na bankiet, więc postanowiłam przynajmniej sprawić, by mniej się denerowował przez to, że o ty wspomniałam.
Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz