poniedziałek, 29 maja 2017

Od Nikitty CD Vito

Następnego dnia, zdjęli mi usztywnienie z kostki, oraz mogłam wyjść. Nic mi nie było, tylko mocno się poobijałam. Idąc więc z Vito, ubrana w miarę normalnie dzięki chłopakowi, z Dumą i Amnestią u boku. W pewnej chwili dotarło do mnie, że długo tu nie zostanę. Zatrzymałam się, a Vito zrobił to samo po kilku krokach.
- Będę musiała znaleźć Blue dobry dom. Może, zostawię ją w stajni? Nie wiem jednak czy właściciele się zgodzą... - byłam przerażona, nie chciałam wyjeżdżać, zwłaszcza teraz, kiedy zakochałam się po uszy... choć... czy Vito czuje to samo? Niby, wygląda na to, że tak. Ale, nigdy mi tego nie powiedział, nie jestem pewna czy zachowuje się zgodnie z sercem... a może, chce abym miała dobre wspomnienia?
- O czym ty mówisz? - chłopak podszedł do mnie, nie spuszczał ze mnie wzroku.
Podobny obraz- Nie mam pieniędzy, aby tu zostać, oraz by utrzymać Blue. Muszę wracać do domu - Kiedy to powiedziałam, emocje wzięły górę. Nie brała pod uwagę moich wcześniejszych rozmyślań, po prostu przytuliłam się do Vita. Nie chciałam płakać, więc też tego nie zrobiłam. Po prostu, przytulałam się do niego, chcąc zapamiętać jego zapach. W pewnym momencie, moje serce jednak przyśpieszyło. Przypomniał mi się wieczór, przed ty całym bankietem. Przełknęłam głośno ślinę, po czym podniosłam wzrok na Vito. Nic nie mówiąc, stanęłam na palcach i złączyłam nasze usta.
To zabawne, że za każdym razem, czułam się jak wtedy, gdy pocałowaliśmy się po raz pierwszy. Za każdym razem, adrenalina rozsadzała mi żyły, a serce chciało wyskoczyć z piersi. Znikało wszystko, problemy, czy te wszystkie kłótnie. Byliśmy tylko my, ja i on. Byliśmy w takich chwilach, jedynymi ludźmi na świecie.
Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz