środa, 8 marca 2017

Od Juliet cd. Andy

-Czy panna Simms ma ochotę pójść na zajęcia muzyczne? - spytał opierając się o ścianę, emanowała od niego pewność siebie. I muszę przyznać, że cholernie mi się to podobało.
- Z Panem? Będę zaszczycona - uśmiechnęłam się, podchodząc bliżej niego.
- Przyjemność po moje strojenie - mruknął kiwając głową w strone wyjścia. Wypuściłam powietrze, wciąż padał deszcz. Jak ja niecierpie takiej pogody.
- A może poczekamy tu, co?
- Oj przestać, nie jesteś z cukru - zaśmiał się ciągnąc mnie za zewnątrz.
- Włosy mi zmokną, albo gorzej! Przeziębimy się - machnęłam teatralnej rękoma
- Ja nie widzę problemu - uśmiechnął się chytrze, spojrzałam na niego zdziwiona. Zanim zdążyłam zareagować złapał mnie za talię i przeżucił sobie na ramię.
- Co Ty robisz! Dobra! Sama pójdę - zaczęłam się wyrywać
- Przestań, bo Cię upuszczę i tym razem nie pomogę.
- Szantaż, sprytnie - szepnęłam
Szybkiem krokiem przeszedł przed podwóże i wszedł do korytarza akademii. Dopiero wtedy mnie puścił. Skierował się w stronę schodów, które prowadzą do pokoi.
- Przebierzemy się i pójdziemy, tylko tak szybko - pośpieszył mnie
- Jasne - szybkiem tępem podeszłam do swoich drzwi i je otworzyłam.
Zdjęłam kurtkę wieszając ją na wieszak. Bluzę i podkoszulke wrzuciłam do kosza na brudy i założyłam bluzkę na krótki rękaw. Wzięłam ręcznik i zaczęłam suszyć włosy,  drugą ręką ścierałam tusz, który zdarzył mi spłynąć.
W pokoju rozeszło się echo pukania, krzyknęłam proszę, po czym weszłam do łazienki.
- Ju! Co Ty jeszcze robisz?- usłyszałam głosu Andy'ego.
- Idę już, noooo - przyciągnęłam, ostatni raz poprawiłam włosy i wyszłam do chłopaka.
- Wyglądasz inaczej - spojrzałam na mnie zmieszany
- Taaaa wysuszyłam się?
- Nie, to nie to - zsunął ramiączko z mojego ramienia - Nie mówiłaś, że masz tatuaż
- Poprawka - podniosłam palca - Tatuaże
- Pokaż! -  uśmiechnął się i potarł ręce.
- Pokazywałam jak byłam mała - wystawiłam mu język
- Oj weź, Ty moja widzisz
- To co innego. Moje są w innych miejscach
- Trudno - poklepałam go po plecach - Chodź, bo się spóźnimy
Zrezygnowany wypuścił powietrze, ale nic już nie powiedziała. Wygrałam!  Miałam ostatnie zdanie.
- Gdzie jest ta sala? - spytałam już po kilku minutach, Andy jednak nie odpowiedział - Chyba się nie obraziłeś? Przestać, Black...
- Drzwi po lewej, Simms - wszedł jako pierwszy, a ja powolnym krokiem za nim. Kiedy wyszłam zza jego pleców zdałam sobie sprawę, że nikogo  tam nie było, oprócz nauczycielki.
- Dzień Dobry - powiedzieliśmy w tym samym czasie
- O! Witam, jak się cieszę, że jednak ktoś przyszedł - kobieta wstała od biurka i radosnym krokiem podeszła do nas.
- Andy jak zawsze punktualny- uścisnęła go - A Twoja koleżanka to?
- Juliet - uśmiechnęłam się
- Och świetnie, w takim razie możemy zaczynać - zamknęła drzwi i  z powrotem usiadła przy biurku.
- Ty zaczynasz- szepnęłam pchając go na środek klasy. Pokręcił głową, ale wziął gitarę. Po kilku sekundach  mogłam usłyszeć początek jego piosenki.
Przesłuchałam ją raz, a utkwiła mi w pamięci.
Uśmiechnęłam się w momencie kiedy zaczą śpiewać, a co ważniejsze nie mogłam oderwać od niego wzroku.
Spojrzałam na mnie i kiwnął głową na krzesło niedaleko siebie.
- Nie znam piosenki- szepnęłam, ale koło niego usiadłam. Przerwał na chwilę grę i wziął kartkę, którą już podawała mu nauczyciela.
- Zaczniemy od od tego- wskazał na wers
- Okej- wzięłam ją i szybko przyswoiłam słowa. Wypuściłam powietrze i poczekałam aż on zacznie śpiewać. Wtedy ja cicho zaczełam.
Nie musimy rozmawiać
Nie musimy tańczyć
Nie musimy się uśmiechać
Nie musimy zawierać przyjaźni 
Miło cię poznać
Nie spotkajmy się nigdy więcej
Nie musimy rozmawiać
Nie musimy tańczyć
Nie musimy tańczyć

Najpierw śpiewałam cicho, aż w końcu poczułam się pewnie i zaczęłam coraz głośniej. Nawet nie zauważyłam kiedy skończyliśmy, po prostu nagle była cisza.
- No no, masz ładny głos
- Dziękuję - schowałam kosmyk włosów za ucho
- Mam nadzieję, że na następną lekcję też mi potowarzyszysz - uśmiechnął się
- Z miłą chęcią...
                          ~~~~~~~~

Po skończonej lekcji rozeszliśmy się do swoich pokoi. Położyłam się na łóżku, przykrywając się kocem, następnie włączyłam telewizor. Wzięłam telefon do ręki w celu zdzwonienia do taty, ale przerwało mi stukanie do drzwi.

Andy? ( trzymam za Ciebie kciuki) :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz