niedziela, 12 listopada 2017

od Oliego cd Pheobe

Powoli wracałem z lekcji, dzisiaj było okropnie, oficjalnie miałem ochotę wyjechać w Bieszczady. Ludzie z mojej klasy to naprawdę, idioci.  Moja twarz nie zdążyła się zagoić wiec paradowałem dalej po akademii z podbitymi oczyma , napuchniętą wargą i lekko sinym nosem. Co tam u .. Chaos. Powinienem dzisiaj do niego iść, podobno miał problem z nowym stajennym i nie chciał wychodzić z boksu. Wygrzebałem telefon z kieszeni i wyklepałem esemesa do Nasti : " Tańczysz dziś? Niestety nie popatrzę sobie dzisiaj na piękne tańczące tyłki, idę do stajni przeproś twoją nową najlepszą przyjaciółkę." Rudowłosa od paru dni rozmawiała ze mną i wydawać się mogło , że za chwilę moja ręka szczęśliwie znajdzie się pod jej majtkami. Wszedłem do stajni i ruszyłem w kierunku boksu mojego.. Nagle z boksu pewnego znanego mi już konia wychyliła się brązowa czupryna. Zrobiła wielkie oczy i zamarła.
-A ciebie to dawno nie było .. Jak tam ? Dalej jesteś taka ciasna ?-Uśmiechnąłem się zaczepnie.
-OLI -Uśmiechnęła się lekko i przytuliła mnie szybko. Odsunęła się na odległość ramienia i zmarszczyła brwi.
-Po pierwsze, przestań udawać że mnie zaliczyłeś, po drugie co ci się stało, po trzecie co do chuja Oli?
-Umm.. Wiesz słońce ,że do tego dojdzie, małe nieporozumienie z pewnym idiotą i.. No nie wiem.. - Wzruszyłem ramionami.
-Jesteś idiotą -Westchnęła
-Wiem.. Co tam? Nie było cię chwile.
-Musiałam wyjechać. Trochę spraw rodzinnych -Posmutniała, jakoś nie chciało mi się pytać o co chodzi więc wzruszyłem lekko ramionami i starałem się powoli ruszyć do siebie.
-Idziesz do Chaosu?
-Ta.. Stare brudy -Podszedłem do boksu wałacha i uchyliłem drzwi, koń aktualnie drapał się tylnym kopytem za uchem.
-Profesjonalnie nie ma co -Westchnąłem i patrzyłem jak koń dosłownie podskakuje na dźwięk mojego głosu i cicho prycha.
-Nie uratuje to twojego honoru.. I tak go nie masz -Poklepałem go po łbie i szybko podałem mu leki na uspokojenie które przepisał weterynarz, podobno miały go odrobinę otumanić przez co nie będzie zwracał uwagi na stajennego.
-Jak tam.. Jak ci w akademii?-Pheobe ponownie pojawiła się obok mnie.
-Ujdzie, mam kolejnego rzepa na ogonie. Nastia.. Ciemne włosy,
-Poznałam ja dziś wydaje się być fajna..
-Ujdzie, nie mój typ ale fajnie się ją wkurza -Przyznałem
<Pheobe ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz