sobota, 30 grudnia 2017

Od Anastasi cd. Oliego

Odczytałam wiadomość i przez chwilę miałam problem ze złapaniem oddechu. Usiadłam na łóżku, czując jak moje serce zaczyna walić jak oszalałe, a cały pokój zaczyna delikatnie wirować. Dać sobie chwilę spokoju? Jak długo? Co dokładnie ma na myśli? Mamy przestać się do siebie odzywać, czy jak? Tyle pytań nasuwało mi się do głowy, jednak na żadne z nich nie miałam odpowiedzi. Wystukałam na telefonie krótką odpowiedź, chociaż wolałam jej nie udzielać.
Skoro tak chcesz to okej.
Nie wiem, jak chciałam by to zabrzmiało. Z jednej strony mogło być to takie obojętne, z drugiej jakbym była wściekła. Znalazłoby się jeszcze kilka interpretacji tej wiadomości, ale byłam zbyt załamana, by móc nad tym myśleć. To wszystko moja wina, wyobrażałam sobie za dużo w momencie, gdy dobrze wiedziałam jaki jest i że nie pakuje się w związki. Mimo to.. chyba się zakochałam.. a on.. po prostu zrobił się dla mnie milszy, co jak widać odebrałam w zły sposób. Myślałam, że też mu się podobam, że coś do mnie czuje. Widocznie myliłam się. Może powinnam stać się zimną suką jak moja matka? Wciąż nie wiem, jak mój ojciec może z nią żyć. Z osobą, która jest pozbawiona empatii, uczuć, chociaż.. on jest identyczny. Czasem żałuję, że nie poszłam w ich ślady, pewnie ominęłoby mnie naprawdę wiele cierpienia.
Położyłam się na łóżku ze wzrokiem utkwionym w okno. Gałęzie wielkiego dębu delikatnie kołysały się na wietrze, a na ich powierzchni zatrzymywały się płatki śniegu. Taka piękna pogoda, taki piękny początek dnia, a taki okropny koniec. Jednak coś jest w powiedzeniu nie chwal dnia przed zachodem słońca.
Nie powinnam go pocałować, ani za pierwszym razem, ani za drugim. Spieprzyłam wszystko. Jak ja mam teraz normalnie funkcjonować? Jutro na śniadaniu usiąść z nim, czy na drugim końcu stołówki? Powiedzieć mu "cześć" czy może nie? Te myśli nie dawały mi zasnąć, a nowe łzy co chwila napływały do moich oczu. Jesteś słaba, Nastia, cholernie słaba. Nigdy taka nie byłam. Należałam do wrażliwych osób, jednak nigdy nie płakałam.
~~*~~*~~
Przez całą noc nie zmrużyłam oka. Udało mi się dopiero nad ranem, a przespałam może godzinę? Nie chciałam podnosić się z łóżka, nie chciałam iść na śniadanie, ale chyba musiałam. Względnie ogarnęłam się, jednak tych worków pod oczami nie udało się całkowicie ukryć. Już miałam wyjść z pokoju, gdy usłyszałam pukanie. Drzwi powoli się otworzyły, a w nich ukazał się Archie. Zacisnęłam wargi i przymknęłam na chwilę oczy. A kogo się spodziewałaś, Nastio? Oliego?
- Wszystko w porządku? - Spytał, na co tylko kiwnęłam głową, bo na nic więcej nie było mnie stać. Znowu się rozkleiłam. Archie podszedł do mnie i po prostu przytulił. Odezwał się dopiero w momencie, gdy przestałam płakać.
- Mogę zapytać, czy wolisz o tym nie rozmawiać? - Spytał, a ja powiedziałam mu, co się stało. Potrzebowałam kogoś, kto mógł mi pomóc, wysłuchać, przytulić. Oszczędziłam mu wielu szczegółów, wiedział tylko o kogo chodzi, nic więcej. 
- Boję się iść na stołówkę. On na pewno tam będzie, a ja nie chcę żeby widział, że płaczę - powiedziałam, biorąc głęboki wdech.
- Jeżeli chcesz, możemy pójść razem, albo pojechać na śniadanie do miasta.
- Dziękuję - szepnęłam, odsuwając się od chłopaka. Ostatecznie poszliśmy na stołówkę, która była prawie pusta. Co chwila rozglądałam się w poszukiwaniu Oliego, chociaż wiedziałam, że na pewno to mnie zaboli. 
- Nastia, opowiedz mi coś więcej. Chciałbym ci jakoś pomóc, ale nie wiem jak. Oczywiście nie będę naciskał, zrobisz co uważasz - zaczął, gdy tylko skończył jeść. Nie wiedziałam, czy mogę w pełni mu zaufać, co chyba zauważył. - Możesz mi zaufać, ja.. też ci coś powiem.
Rozejrzał się po stołówce, chcąc mieć pewność, że nikt go nie usłyszy i powiedział coś, czego się po nim nie spodziewałam. Archie wolał chłopaków. Zaufałam mu i powiedziałam, co się stało. Potrzebowałam wsparcia, a on mógł mi je dać, bo sam również go szukał.
Odruchowo zerknęłam w stronę wejścia na stołówkę, gdzie właśnie pojawił się Oli. Szybko odwróciłam wzrok w stronę okna. Nie możesz mu pokazać, że płaczesz..




Oli?
spoko, Archie jest gejemXD
krótkie, ale musi ci wystarczyć 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz