piątek, 22 grudnia 2017

od Oliego cd Anastasi

Moment w którym nasze usta się spotkały był dla mnie jak kubeł zimnej wody.  Miałem wrażenie ,ze na chwilę wszystko się zatrzymało. Pachniała truskawkami i smakowała jeszcze bardziej słodko. Uniosłem rękę i położyłem na tyle jej głowy pogłębiając pocałunek. Delikatnie rozchyliła wargi i pozwoliła mojemu językowi penetrować swoje usta (wtf nie umiem opisywać pocałunku.. co to za słowo penetracja). Cicho mruknęła i pozwoliła mi przejąć kontrolę. Przesunąłem drugą dłoń na jej biodro. Jej ręce znalazły się na moich ramionach , delikatnie ugniatała moje barki . To wszystko było za piękne. Po chwili odsunęliśmy się od siebie w potrzebie łapania oddechu. Cienka stróżka śliny rozciągnęła się pomiędzy nami. Oparłem delikatnie czoło o jej czoło.  Cicho oddychała ale po chwili nachyliła się i tym razem to ona zapoczątkowała o wiele bardziej ognisty pocałunek.  Złapała kołnierz mojej marynarki i wtuliła się we mnie mocniej. Złapałem ją w pasie i przeniosłem na łóżko. Położyła się na plecach a ja zawisłem nad nią i ponownie złączyłem nasze usta. Czemu smakujesz aż tak wspaniale?  Czemu mam wrażenie ,ze nigdy nie odkryję tego smaku z inną osobą? Zjechałem dłonią po jej udzie pod sukienkę. Jej cichy jęk szybko mnie obudził. To Nastia, ona jest pijana... Ona zawsze mówiła ze tego nie chce. Jak to zrobię to równie dobrze mogę nazywać się gwałcicielem. Dość szybko się podniosłem. Miała lekko zamglony wzrok i mocno zarumienione policzki.
-Oli?
-Nastia.. Ja.. Nie możemy.. Bardzo tego chcę .. ale a.. - Okryłem twarz w dłoniach. Dziewczyna podniosła się i delikatnie odsunęła moje ręce i zastąpiła je swoimi.
-Oli.. -Wyszeptała moje imię niczym pewnego rodzaju modlitwę. Nachyliła się i znów złączyła nasze usta. Czemu tak trudno jest..
-Nastia nie.. -Odsunąłem się stanowczo , ona tego nie chciała.
-Nie chcesz tego.. NIe chcesz mnie w swoim łóżku .. Po prostu.. Nie -Wymamrotałem i dość szybko opuściłem swój pokój. Niech ona tam zostanie i śpi. Niech jest bezpieczna.. Ja.. Ja dość szybkim krokiem poszedłem na padok. Pustka , cisza i zimne powietrze działały na mnie wytrzeźwiająco. Wygrzebałem paczkę papierosów z kieszeni i próbowałem odpalić jednego. Niestety nie miało to pozytywnego skutku bo trzęsły mi się okropnie ręce . Nie dawałem rady odpalić zapalniczki. Wkurwiony w końcu osiągnąłem to co chciałem. Szybko zaciągnąłem się szkodliwym dymem. Musiałem wybić jej smak z moich ust. Wydmuchałem powietrze z płuc. Czemu ja ją pocałowałem. Mam być jej kolegą.. Nie mam chcieć jej zaliczyć.. CZekaj co. Oli od kiedy kurwa ty liczysz się z emocjami? Od kiedy nie chcesz kogoś zaliczyć? Od kiedy to.. Kolejne zaciągnięcie się . Jebane wszystko. Z oddali dobiegł mnie damski śmiech. Jakieś dwie idiotki szły właśnie do stajni.. Prowadził je pod ramię chłopak. Oj szczęściarz.. Pokręciłem sam na siebie głową. Czemu emocje były tak skomplikowane? Czemu nie umiałem jednak wszystkiemu powiedzieć żeby się jebało? Czemu musi mi jednak na kimś...
-Zależy mi -Powiedziałem to na głos i skrzywiłem się. Do cholery jasnej mi zależy. Pociągnąłem kolejny tytoniowy oddech. Jednka w dalszym ciągu miałem wrażenie ,ze czuje jej usta na swoich. Cały czas czuję jej oddech jej cichy oddech  jej delikatne ręce muskają moje policzki.. Ja jebie.. Ja jebie to wszystko. Podniosłem się i poszedłem do boksu mojego konia. Aktualnie jadł swoją kolację.
-Siema idioto -Wskoczyłem na kupkę siana. Mój garnitur będzie zniszczony, będę śmierdział koniem ale wolałem to niż wrócić do mojego pokoju gdzie spała będzie ona. Mógł bym się tym razem nie zatrzymać a tego.. A tego nie chciałem prawda? Złapałem jedną z derek siwka i przykryłem się nią. Zamknąłem oczy wsłuchując się w ciche prychania i dźwięki pracujących nad sianem szczęk. To wszystko było zjebane. Zarazem jej chciałem, jasne była piękna, miała ładne ciało i wydawać się mogło ,że zabawa z nią będzie czymś wspaniałym. Niestety moje drugie ja aktualnie się obudziło, nigdy nie wiedziałem ,że mogę mieć sumienie. Powstrzymanie się od seksu i Oli ? To jakiś kiepski żart.. Żart który niestety okazał się prawdą. Czy mogę to wreszcie sobie wytłumaczyć? Podoba mi się ale nie chcę z nią spać.. Nie chcę bo wiem co się dzieje następnego dnia, zapominamy. Przestajemy rozmawiać i zapada cisza.. A ja tej ciszy nie chciałem. Westchnąłem i starałem się usnąć.
<Anastasia?<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz