czwartek, 18 stycznia 2018

od Oliego cd Anastasi.

Mogłem przywyknąć do takiej pobudki, jedynym problemem mógł być  poranny oddech którym została aktualnie pobłogosławiona nasza dwójka. Odsunąłem się od dziewczyny która aktualnie lekko się uśmiechała.
-Śmierdzi mi z ust.. zero całusów do pierwszego mycia zębów -Uśmiechnąłem się po tych słowach ale zgodnie z jej żądaniem, wstałem. A raczej wykopałem się z pod kołdry i sturlałem na podłogę z której podniosłem się z głuchym jękiem.
-Żyjesz ?-Brunetka wywiesiła głowę przez materac i patrzyła na mnie zmartwiona.
-Nic mnie nie zabije.. Chyba -Dodałem pod nosem i wszedłem do łazienki. Umyłem twarz pod zimną wodą , może jednak prysznic? To bardzo dobry pomysł.. Odkręciłem wodę i wsunąłem się pod ciepłą ścianę wody. Kiedy czysty płyn zmywał ze mnie pozostałości wczorajszego dnia w głowie zrodziła mi się myśl : Dziewczyna mnie ustatkowała... I nie mam z tym problemu .. Odpowiednia dziewczyna? Nie jestem z nią tak długo, nadal kręcą mnie inne dziewczyny ale ona kręci mnie bardziej?
-Oli utopiłeś się ?-Do drzwi zapukał obiekt moich rozmyślań.
-tak.. Potrzebuję usta usta ! -Odkrzyknąłem i zakręciłem wodę. Niepewna głowa wyłoniła się zza drzwi i.. Szybko odwróciła wzrok robiąc się czerwona.
-Penisa w życiu nie widziałaś?-Wyszedłem z pod prysznica i wycierałem się powoli ręcznikiem.
-Zakryj się -Mruknęła cicho. Wybuchłem śmiechem.
-oj skarbie, naprawdę? To tylko kawałek skóry.. który może dać wiele przyjemności -Zrobiłem krok w jej kierunku i z twarzy nie schodził mi uśmiech.
-Oli spadaj ! Ubierz się już ! -Pisnęła i szybko zniknęła z łazienki. Pokręciłem głową do samego siebie. Ale tak brzydki? Ubrałem bokserki i wyszedłem do niej.
-Chyba nie mam brzydkiego penisa co? -Zaczepiłem podchodząc do szafy.
-Nie widziałam nie wiem..
-Mogę ci pokazać -Ponowna zaczepka.
-Już żałuję tego związku -Jęknęła cicho.
-Kochasz  to -Posłałem jej uśmiech i szybko ubrałem się w czarne spodnie , niebieski sweter . Dziewczyna o dziwo była już ubrana.
-Miałaś tu ubrania?-Zapytałem ciekaw tego w jaki magiczny sposób udało jej się znaleźć ciuchy, miała na sobie wielki biały sweter i leginsy.
-Poszłam do siebie jak się topiłeś pod prysznicem -Mruknęła i podniosła się z materacu.
-Ah.. to ma sens, lubię moje prysznice tak jak pocałunki.. Długie i ciepłe -Uśmiechnąłem się i złapałem delikatnie biodro dziewczyny , pochyliłem się i złączyłem nasze usta. Dopiero po długiej wymianie przyjemności usłyszeliśmy dzwonek telefonu.
-To mój -Jęknąłem i nie ruszyłem w jego kierunku.
-Odbierz.. to coś ważnego pewnie -Mruknęła i pchnęła mnie w kierunku dzwoniącej komórki. Sięgnąłem i nie patrząc na wyświetlacz przyłożyłem go do ucha.
-Halo?
-Oli, skoro zaczęły ci się ferie... Przyjeżdżamy do ciebie w odwiedziny.
-Ty i kto?
-Ja i Delila.. Twoja nowa macocha..
-Nie przypominam sobie że was zapraszałem -Warknąłem do słuchawki.
-A ja nie przypominam sobie ,że  się na coś nie zgadzasz.. Dziadek mówił że masz dziewczynę, ją też chcę poznać.. Nie ma słowa nie.. Pamiętaj..
-Nie.. o proszę jaka magia
-W takim razie koniec z mieszkania w akademiku, wracasz do nas..-Wiedział gdzie uderzyć, wiedział jak bardzo ich kochałem i jak bardzo chciałem wrócić do domu.
-Kiedy?
-Dziś wylatujemy, będziemy u ciebie jakoś jutro.. kolacja i spacer.. Potem nasz spokój, ale zachowaj się jak na mojego syna przystało.
-Czyli mam przyjść z swoją dziewczyną i w połowie wieczoru zacząć pieprzyc inną laskę?
-Do zobaczenia Oli .-I się rozłączył. Miałem ochotę pierdolnąć telefonem przez pokój.
-Oli? -Niepewny głos zza moich pleców trochę mnie uspokoił.
-Przytul mnie i na razie cicho.. Powiem ci potem muszę się uspokoić -Westchnąłem i wtuliłem twarz w włosy dziewczyny. Niestety nie działało jak w filmach romantycznych , nie uspokoiłem się za bardzo. Miałem w głowie jeszcze więcej wkurwu niż wcześniej. Czy ja skończę jak on? Kurwa jebię.. Wyszliśmy na śniadanie ale jakoś nie umiałem się zebrać na otworzenie ust. Dopiero kiedy usiedliśmy przy stole na stołówce i jedliśmy umiałem powiedzieć cokolwiek.
-Mój ojciec jest chujem, zdradzał moją matkę i odwiedza mnie z macochą.. Chce cię poznać bo dziadek się wygadał jak mu o tobie opowiedziałem..
-Oh... Okay
-Okay?
-To tylko kolacja tak? Najwyżej potem sobie poprzeklinamy na niego.. Dasz radę oli -Uśmiechnęła się i pogłaskała mnie po zaciśniętej na stole pięści. Podniosłem głowę, stołówka była prawie pusta.. No tak, duża ilość powyjeżdżała z  okazji wolnego. Może dwa stoliki były zajęte a przy innych siedzieli pojedynczy uczniowie . Westchnąłem i przeniosłem wzrok na dziewczynę która aktualnie drugą ręką jadła owsiankę.
<anastasia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz