poniedziałek, 1 stycznia 2018

od Oliego cd Anastasi

Kiedy wybiła 17: 30 poddałem się. Najwyraźniej ma co innego do roboty prawda? Spędzanie sylwestra ze swoim .. z Archiem. Kurwa. Zebrałem się i ruszyłem do jej pokoju, słowo przepraszam musi wyjść z moich ust. Stanąłem pod feralnymi drzwiami i nabrałem powietrza w płuca, teraz albo nigdy. Zapukałem w drzwi i policzyłem do 10. Klamka się odciągnęła i. W drzwiach stał Archie, z mokrą głową i ręcznikiem na biodrach. Zamarliśmy obydwaj. Przejechałem wzrokiem po jego ciele, niewielkie malinki na jego brzuchu i ramionach dość ostro rzucały się w oczy.
- Mam nadzieję ,że będziesz kurwa szczęśliwy, zrób jej coś a cię znajdę i zrobię to samo tylko mocniej -Warknąłem głośno i odwróciłem się napięcie.
-Oli czekaj to nie tak! -Archie wyleciał za mną na korytarz jedną ręką trzymając ręcznik który miał dość luźno zawiązany dookoła pasa.
-A kurwa jak ? -Dość gwałtownie zahamowałem i stanąłem z nim twarzą w twarz. Miałem ochotę mu jebnąć w twarz. W dalszym ciągu miał na niej lekki uśmiech
-Ona do ciebie poszła ale padła jej bateria w telefonie, chyba nadal czeka -Zaczął spokojnie.
-A po chu? Ma ciebie.. Niech się zdecyduje -To było jedyne o czym potrafiłem aktualnie myśleć.
- Um.. Nie jesteśmy w swoim typie? Brakuje jej pewnego aspektu -Uśmiechnął się lekko i spojrzał w dół.
-Co? Czego jej ma brakować? - Zmarszczyłem brwi mocno zdziwiony.
-Penisa -Wymamrotał cały czerwony.  Oh.. to.. to wiele tłumaczy.
-Um. gdybyś mi to powiedział parę tygodni temu to nawet bym cię pocałował , jesteś przystojny ale czeka na mnie pewna specjalna osoba -Uśmiechnąłem się i klepnąłem go w ramię. Dosłownie zakrztusił się powietrzem. Ruszyłem szybko za stajnię gdzie.. Stała, a raczej przeskakiwała z nogi na nogę w za dużej kurtce. Z daleka było widać jak na nogach zrobiła jej się gęsia skórka . Szybko wyszedłem z cienia i podszedłem do dziewczyny. Miała sine usta, cała była sina.
-Idiotko, nabawienie sie hipotermii na nowy rok nie jest dobrym pomysłem co ? Choć -Dosłownie złapałem ją w pasie i ruszyłem do akademika. Cos tam mamrotała o nieporozumieniu ale aktualnie mało to mnie obchodziło. Słyszałem jak trzęsie jej się szczęką i miałem ochotę uderzyć kogoś w twarz, najlepiej. Wbiłem do siebie do pokoju i posadziłem brunetkę na materacu. Zciągnąłem z niej kurtkę i owinąłem moim kocem. dodatkowo wygrzebałem ciepłe skarpety z szuflady i bez słowa jej podałem.
-Dz.. dzięki -Uśmiechnęła się i szybko zdjęła buty zastępując je wełnianymi skarpetami. Usadowiłem się obok niej i położyłem delikatnie rękę na jej udzie, było lodowate.
-Mam ci coś ważnego do powiedzenia-zacząłem spokojnie, zaraz zjebie znając mnie ale dobry początek to jednak dobry początek?
-Oli..
-Ci. Zdaję sobie sprawę ,że zjebałem. Nawet nie wiem jak bardzo chociaż wiem. Dobra to brzmi źle. Przepraszam. Ja.. Od małego jedyny przykład miłości  jaki miałem to moi rodzice.. A oni nie byli świetną parą, ojciec spał z każdym kto popadnie a matka piła, i płakała.. I trochę nie .. Ja trochę nie wieżę w miłość? W wieczność przynajmniej al.. le ty jakoś. Pojawiłaś się nagle i dałaś mi powód do bycia mniejszym dupkiem niż jestem. I to mnie przestraszyło, boję się tego ,że ktoś jest w stanie tak bardzo na mnie wpłynąć. I, cholera ja coś do ciebie czuję, okay? I zdaję sobie sprawę masz Archiego ale.. Ja chciałem żebyś wiedziała bo jednak zasługujesz na to aby wiedzieć ,że ktoś nawet ktoś taki jak ja coś do ciebie czuje i uważa ,że jesteś piękna i.. I chce .. i tęskni za.. ido cholery ma ochotę cię całować w każdym możliwym momencie. I nie wiem jak jak mam się z tym czuć bo ja nie czuję, ja jestem chujem ja mam.. -Zamilkłem i zacisnąłem dłoń mocniej na lodowatym udzie.
-Po. Po prostu mi zależy okay? Jesteś moją księżniczką i mi na tobie zależy -Powiedziałem po chwili ciszy i zamilkłem całkowicie.
<nastia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz