niedziela, 27 listopada 2016

Od Jennifer

Jeszcze 10 km dzieliło mnie od nowej przygody i być może nowych znajomości. Megami wierciła się na siedzeniu ,co chwile wyglądając przez okno.Uśmiechnęłam się lekko, gdy dostrzegłam tabliczkę na której wypisane było "Morgan University".Ostrożnie weszłam w zakręt i skierowałam samochód na parking.Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne , otoczenie było przepiękne podobnie jak uniwersytet.Wydawał się być starym dworkiem, cudowny! Zatrzymałam się na miejscu parkingowym i wysiadłam z auta wypuszczając również Megami. Otwarłam przyczepę i wyprowadziłam La'Primę.Klacz parsknęła, po czym zaczęła wszystko bacznie badać wzrokiem.Poprawiłam jej błękitny kantar i zaprowadziłam do stajni.Śledziłam wzrokiem przechodzących obok mnie nauczycieli, wydawali się być mili.Nareszcie znalazłam boks La'Primy  , więc szybko zdjęłam jej kantar i ochraniacze transportowe kładąc je na ziemi po czym klacz błyskawicznie znalazła się w boksie.Pogładziłam ją po pysku i wróciłam do samochodu, by zanieść sprzęt klaczy do siodlarni. Znalazłam wolną przestrzeń i umiejscowiłam tam sprzęt.Jeszcze raz pogłaskałam Primę i udałam się zameldować.Po wypełnieniu stosu papierów dostałam klucze z zawieszką, na której wypisany był numer pokoju.Podziękowałam i wyruszyłam znaleźć budynek, w którym miały znajdować się pokoje.Walizka turkotała podskakując na kamieniach a Megami niosła w pysku dopiero co znaleziony patyk.Obeszłam już cały uniwersytet i nie potrafiłam znaleźć tego przeklętego budynku.Zatrzymałam więc jakiegoś chłopaka, by zapytać o drogę.
-Przepraszam, nie wiesz może gdzie znajduje się budynek z pokojami dla uczniów?-Zapytałam w nadziei, że nowo poznany nie zignoruje mnie.
-Tak, są tam-Wskazał na duży budynek.
-Dziękuję...Jak masz na imię?-Dodałam zatrzymując się jeszcze na chwilę.
-Cole-Uśmiechnął się chłopak.
-Miło mi cię poznać, Cole.Ja jestem Jennifer, do zobaczenia!-Krzyknęłam oddalając się w stronę wyznaczonego miejsca.Szybko znalazłam pokój, w którym miałam zamieszkać.Średniej wielkości pomieszczenie niezbyt rzucało się w oczy.Blado błękitne ściany służyły jako tło dla białej szafki i łóżka.
Rzuciłam walizkę w kąt szybko rozsunęłam zamek i przebrałam się.Jeansy , biała koszulka i sztyblety.
Zamknęłam pokój i ruszyłam w stronę wyjścia.Zaraz przy drzwiach ujrzałam Cole'a.On również gdzieś się wybierał.Rzuciłam tylko szybkie " Cześć" i szybkim krokiem udałam się do stajni.Bez problemu udało mi się znaleźć boks La'Primy, ponieważ znajdował się w strategicznym miejscu.Idąc w stronę siodlarni poczułam uderzenie.Podniosłam głowę i kogo dostrzegłam ? Cole'a.

<Cole? Tylko mi nie mów, że źle odmieniam twe imię xDD>

4 komentarze:

  1. No powinno być "Cole'a" a nie "Cola" xddd
    //Mara

    OdpowiedzUsuń
  2. też jej to mówiłam, no ale nie dołujmy już dziewczyny xdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu aż mnie oczy bolą jak widzę tak ogromny błąd... a propo coli.... Chce mi się pić

      Usuń
  3. Wiem, wiem, już poprawiam xDD

    OdpowiedzUsuń