środa, 30 listopada 2016

Od Cole'a CD Mary

Stałem przy drzwiach do boksu Haru. Dziewczyna sobie dobrze radziła, więc uznałem, że nie ma potrzeby dłużej tu stać. Odszedłem. Mara chyba nawet nie zauważyła. Minąłem Zu i poszedłem w głąb budynku. Nie miałem co robić, a do śniadania było jeszcze trochę czasu. Snułem się przez korytarz stajni. Przybyło dość sporo nowych koni. Co jakiś czas przytawałem przy boksie i przyglądałem się niektórym. Jednak gdy zobaczyłem na swojej drodze Zu z czarnym kantorem i zwisającą linką zaśmiałem się tylko pod nosem. Podszedłem do zwierzęcia i złapałem za linkę. Klacz posłusznie powędrowała za mną. Gdy doszedłem w miejsce gdzie był boks Haru, dziewczyny jak i wspomnianego konia, nie było. Mara na pewno by zauważyła, że zamiast dwóch koni ma jednego. Poszedłem w stronę wyjścia. Drzwi były lekko otwarte, a na zewnątrz stała Mara z Haru i rozglądała się nerwowo. Gdy dochodziłem do wyjścia ze stadniny, Mara zauważyła mnie i uśmiechnęła się.
- Nie zgubiłaś kogoś?- spytałem żartobliwie
- Powinniście pisać gdzieś, że konie są skłonne do niespostrzeżonej ucieczki- zaśmiała się i wzięła odemnie Zu, która tylko parsknęła
Wzruszyłem ramionami.
- Idziesz na basen?- spytałem i spojrzałem ponad jej ramię patrząc na Haru

Mara? Brak weny :|

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz