niedziela, 27 listopada 2016

Od Cole'a CD Mary

- Nie musisz mnie przepraszać, prędzej powinnaś jego- wskazałem na psa i zaśmiałem się- Ale tak serio, wina nie leży po niczyjej stronie. To zdarzyło się dostć szybko. Ty nie zdążyłaś mi tego powiedziec, a poza tym Liam prawie nigdy nie chodzi na smyczy. Zawsze jest posłuszny i nie sprawia problemów, a poza tym, po to się jedzie na pola aby pies się wybiegał nie?- spytałem i uśmiechnąłem się
- Tak- odparła szeptem i również się uśmiechnęła
- To do jutra- zagadnąłem stając w drzwiach- Lekcje o 8:20, bo zgaduje, że na trening nie idziesz?- spytałem
- Bardzo śmieszne- odpowiedziała udając oburzoną
Zamknąłem za sobą drzwi i wyszedłem z akademika. Udałem się w stronę swojego domu.

~Poniedziałek następnego dnia~

Poranny trening. Jeden z pierwszych. Miałem ujeżdżanie z Heater Morgan. W ciagu tych dwóch dni (dwa dni minęły chyba, nie? Xd) zdażyło się zjechać kilku uczniów. Po ogarnięciu się po treningu poszedłem w stronę budynku szkoły. Pierwsza lekcja - angielski.

Mara?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz