niedziela, 27 listopada 2016

Od Cole'a CD Jennifer

Udałem się w stronę siodlarni. Miałem zamiar zabrać dzisiaj Av'a na parkur. Jednak wchodząc do pomieszczenia coś, a raczej ktoś we mnie uderzył. Była to Jennifer. Złapałem szybko dzieczynę za ramię, bo odbiła się odemnie jak piłeczka kauczukowa od muru.
- Oj... Przepraszam- odparła szybko dziewczyna
- Nic się nie stało- odparłem i uśmiechnąłem się
Dziewczyna wychodziła z siodlarni.
- Idziesz jeździć?- spytałem
- Owszem- odparła
- Chciałabyś udać się ze mną na parkur?- zaproponowałem
Jennifer wzruszyła ramionami.
- Czemu nie?
- Za dwadzieścia minut przy wyjściu ze stajni- krzyknąłem z wnętrza siodlarni, bo dziewczyna chyba już powoli szła w stronę boksu swojej klaczy

~20 minut później~

Wychodziłem ze stadniny. Jennifer wraz z Primą czekały już.
- Gotowa?- spytałem i wsiadłem na grzbiet Avenger'a
Dziewczyna poszła w moje ślady i również wsiadła na swojego wierzchowca. Ruszyłem kasztana i pojechaliśmy w stronę toru przeszkód.

Jennifer?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz