wtorek, 24 lipca 2018

Od Julesa cd. Katji

- Jednak znam więcej słów po rosyjsku - zaśmiałem się, a dziewczyna mocniej przycisnęła kolano do moich pleców. Ma charakter, podoba mi się to. - Chyba lubisz dominować, co?
- Chyba lubisz być dupkiem - warknęła, jednak po chwili rozluźniła uścisk, dzięki czemu mogłem bez problemu wstać. Całe szczęście, że nie wrzuciła mnie w kałużę, znajdującą się jakiś metr od nas.
- Lubię. - Otrzepałem skórzaną kurtkę z resztek trawy i piachu, po czym spojrzałem z zadumą na nową. - Pomyślałem sobie, że zrobiłbym całkiem dobre wrażenie, gdybym pomógł ci z bagażami, ale teraz chyba się upewniłem, że bycie miłym nie popłaca.
Katja zmierzyła mnie wzrokiem, po czym wystawiła jedną z walizek w moją stronę. Głośno i wyraźnie oznajmiłem jej, że sięgam po jeszcze jedną, by nie narazić się na kolejny atak z tej strony. Naprawdę mnie tym zaskoczyła i szczerze mówiąc... zainteresowała. Gdy tylko wziąłem bagaż, przez krótką chwilę dane było mi zmierzyć się z jej morderczym spojrzeniem.
- Nie musisz mi w niczym pomagać, poradzę sobie sama. - Zmarszczyła brwi, wyjmując kolejną walizkę. Czy tylko ja przyjechałem tu z dwiema zasadniczo niewielkimi torbami? Być może dlatego, że cały bagażnik zapakowany był głównie rzeczami Hurricane, a moje zbiegły na zdecydowanie dalszy plan.
- Pomaganie ci to dla mnie czysta przyjemność. - Uśmiechnąłem się i poczekałem chwilę, aż zabierze się z częścią swoich rzeczy.
- W takim razie prowadź, jakże pomocny dupku. - Westchnęła ciężko, na co zareagowałem głośnym śmiechem. Spodobało mi się jej określenie wobec mojej osoby, słyszałem już wiele pseudonimów, wyzwisk i innych tego typu rzeczy, ale pomocnym dupkiem jeszcze nikt mnie nie nazwał.
- Proszę za mną - odpowiedziałem, kierując się w stronę ścieżki prowadzącej prosto do wejścia do akademika. Katja raczej niezbyt chętnie udała się za mną, próbując przy tym uporać się z niewspółpracującą walizką, której kółka ciągle skręcały w nieodpowiednią stronę. Próbowałem powstrzymać śmiech za każdym razem, gdy tylko spadała z dość wysokiego krawężnika, jednak muszę przyznać, że nie wychodziło mi to zbyt dobrze. Powstrzymywał mnie jedynie fakt, że prawdopodobnie rzuciłaby we mnie swoim bagażem, a wydaje mi się, że był on całkiem niezłą bronią.
Wewnątrz zatrzymaliśmy się jeszcze przy portierni, gdzie dziewczyna dostała swoje klucze do pokoju i dokładne instrukcje, gdzie ma się zgłosić po plan zajęć, regulamin i jakieś inne bzdety. Chciałem jak najszybciej skończyć zadanie zlecone mi przez panią Ruby i odrobinę oczyścić tym swoje ostatnie "wybryki" jak to mawia pan Stewart. Mógłbym wtedy spokojnie wrócić do nic nie robienia, albo.. albo nie wiem co, po prostu nie musiałbym udawać pomocnego ucznia i zająć się swoimi sprawami, chociaż nie ukrywam, że zaintrygowała mnie moja nowa koleżanka. 
- Wiesz już, w której będziesz grupie? - Spytałem, gdy zatrzymaliśmy się przy drzwiach z numerem pięć. Moja trzynastka nie jest aż tak daleko stąd.
- W drugiej - odpowiedziała, przekręcając kluczyk w zamku. Od razu wparowała do środka, nie zwracając większej uwagi na mnie. Podejrzewałem, że miała mnie dość, ale niestety - nie tak łatwo się ode mnie uwolnić.
- Czyli będziemy się dość często widywać. - Katja udała, że nie usłyszała mojej odpowiedzi i bez słowa wyszła z pokoju. Odłożyłem jej walizki koło łóżka i w moment dogoniłem ją na schodach. - Chciałaś przede mną uciec?
- Coś w tym stylu. Naprawdę musisz mnie oprowadzać i mi pomagać? Jestem w stu procentach przekonana, że świetnie poradziłabym sobie sama - mruknęła pod nosem.
- W to nie wątpię - odpowiedziałem, przypominając sobie jak jednym ruchem powaliła mnie na ziemię - jednak uznałem, że miło by było, gdybym ci pomógł.
- Mhm, ktoś ci kazał?
- Skądże. - Zmarszczyłem brwi i pokręciłem przecząco głową. - Dużo masz jeszcze do zaniesienia?
- Jedna torba i kot.
Oczywiście transportera z jej pupilem nie pozwoliła mi zanieść mimo, że od razu za niego złapałem. Rzuciła do mnie jakieś słowo po rosyjsku.. prawaliwaj, czy jakoś tak i zabrała zwierzaka mówiąc do niego coś niezrozumiałego dla mnie. A trzeba było słuchać na lekcjach rosyjskiego.


Katja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz