Dalej nie wierzyłam w to jakim cudem dziewczyna zdołała przekonać to tego wszytkiego Zaina. W końcu gdy Safaa przyniosła mu sukienkę westchnął tak głośno i przeciągłe, że chyba na chwilę zrobiło mi się go żal. Spojrzałam na dziewczynę dając jej znać, że chyba na dziś wystarczy. Ona pojedzie do domu, a ja tu z nim zostanę i nie chce myśleć co już knuje w tej głowie. Gdy Zain usłyszał, że koniec na dziś zaczął skakać z radości jak małe dziecko. W szaleńczym tempie wyszedł z przymierzalni w normalnych ciuchach. Wyszliśmy ze sklepu i usiedliśmy w jakiejś pobliskiej kawiarni. W oczekiwaniu na nasze zamówienie Safaa pokazała bratu świetny film ze sklepu, z którego niedawno wyszliśmy. Zain oglądał film z niepewnym uśmiechem. Za to my co jakiś czas wybuchałyśmy śmiechem.
- To jest takie śmieszne tak?- spytał i głową wskazał na telefon, który już znajdował się w rękach Safaa'y
- I to bardzo- odparłam i z uśmiechem spojrzałam na Zaina
Chyba nigdy w życiu nie uśmiałam się tak jak dzisiaj. Safaa była zajęta przeglądaniem czegoś i aktualnie ignorowała wszytko i wszystkich.
- Ciesz się, bo gdyby nie ja to na tym filmie byłbyś jeszcze w sukience- szepnęłam w stronę chłopaka
- Tylko nie mów, że żal ci się mnie zrobiło- powiedział
- Właśnie najgorsze jest to, że chyba tak.
Oberwałam lekko z łokcia w bok. Zmieszyłam napastnika morderczym spojrzeniem.
~***~
Wróciliśmy do akademika. Wzięłam psa i postanowiłam wyjdz nim na krótki spacer. Safaa z Zainem zniknęli w pokoju. Dziewczyna dostała od chłopaka zadanie - w jak najszybszym tempie spakować wszytkie swoje rzeczy. Już widzę jak to robi. Dotarłam z Everiną na skraj lasu. Sunia oczywiscie wbiegła kiedy drzewa, ale widząc, że stoję dalej w tym samym miejscu, leniwym krokiem wróciła do mnie, a razem wróciłyśmy do akademika. Zapukałam do pokoju chłopaka. Everina wcisnęła się przedemnie jak zwykle i zaczeła szukać kota. Safaa siedziała w łazience pakując ostatnie rzeczy. Zain spojrzał na mnie i nic wiecej nie powiedział, bo zadzwonił telefon. Pod odebraniu krótkiej wiadomości jaką zapewne było sprowadzenie siostry do samochodu, zawołał ją i chwycił jedna z jej toreb. Dziewczyna kolejno pożegnała się z kotem potem z psem, a na koniec ze mną, a na koniec chwytając drugą, mniejsza torbę wyszła z pokoju razem z bratem. Zain cofnął się jeszcze i rozejrzał po całym pokoju, a na końcu jego wzrok padł na mnie.
- Tylko wszytko ma zostać na swoim miejscu- powiedział z powagą- Bo inaczej...- urwał i zaczął się zastanawiać
- No chodź już i nie gadaj tyle- pociągnęła go za koszulkę, zniecierpliwiona Safaa
Zaśmiałam się. Dziewczyna miała niezły charakter. Sharika podeszła do mnie i miauknęła. Pogłaskałam ją po grzbiecie na co zadowolona zaczeła cicho mruczeć. Nim się obejrzałam Zain wrócił już do pokoju.
- Wiesz co?- spytał od razu po wejściu- Masz zły wpływ na ludzi dlatego już nigdy nikogo u siebie nie przenocuje. Nastawiasz ludzi przeciwko mnie- powiedział i usiadł na łóżku, a Sharika chętnie podeszła do niego
- Czyżby ktoś był zazdrosny?- uniosłam jedna brew do góry
Zain spojrzał na mnie pytająco. Przewróciłam oczami i westchnęłam.
- Mało lotny jesteś- mruknęłam
- Nie oceniaj mojej wysokiej inteligencji- zaprotestował z nutką żartu w głosie i pogłaskał swojego pupila po główce
- Widzę, że ktoś tu ma wysoką samoocenę...- zauważyłam- A tak w ogóle twoja siostra zachwalała twój talent muzyczny- zauważyłam bo dopiero teraz przypomniały mi się słowa jego młodszej siostry
Chciałam ł tym wspomnieć już duzo wcześniej, ale wyleciało mi to z głowy.
- Nigdy nie słyszałaś jak śpiewam?- spytał zdziwiony, ale pytanie wyraźnie przykuło uwagę chłopa i zaciekawiło, tym bardziej słysząc takie coś z moich ust
- Oczywiscie, że tak- westchnęłam
- No wiesz ja się spotkałem i z takimi co nie słyszeli mojego genialnego głosu- powiedział i uniósł głowę do góry niczym dumny paw
- To teraz możesz się popisać- powiedziałam i wbiłam w niego swój wzrok czekając na jego reakcję
Zain?
Tak trochę na końcowe pomysłu nie miałam :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz