- Facet, czy możesz się łaskawie przesunąć? Tarasujesz mi przejście, a nie jesteś nienamacalny.
- Dlaczego jesteś taka nieuprzejma co? - Chłopak uśmiechnął się krzywo, a ja oparłam ręce na biodrach. Nie patrzyłam teraz na to, jak wygląda. Wiedziałam jednak, że strasznie mnie irytuje.
- Taka moja piękna natura, że nie kręcą mnie niepotrzebne uprzejmości. Kim jesteś? Nie widziałam cię wcześniej, nowy? - Muszę przyznać, że nie wydawał się taki zły. Poza tym, warto kogoś poznać i być choć raz miłym na początku, nie?
- Tak, masz rację, nie jestem tu długo. Jestem Adam, miło mi - uśmiechnął się do mnie.
- Vona, jeśli spróbujesz to zdrobnić, nie żyjesz - zaśmiałam się serdecznie. Chwilę pogadałam jeszcze z Adamem, po czym wróciłam do pokoju.
Potem, aż do wieczora siedziałam u siebie oglądając filmy. Nie miałam ochoty iść na kolację, słyszałam tylko za drzwiami, jak wszyscy idą na posiłek.
Oglądając youtuba czas szybko mi zleciał, a kiedy ogarnęłam, że jest już zaledwie dwie godziny do ciszy nocnej, przebrałam się w dres i wyszłam na zewnątrz, aby pobiegać. Rozprostowanie kości dobrze mi zrobiło. Wracając do pokoju, wpadłam na Adama, dosłownie padłam bo spadłam z schodów i gdyby nie chłopak, robiłabym sobie głowę.
- Ehkm, dzięki - powiedziałam stając na własnych nogach. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, jak koszmarnie układają się teraz moje włosy.
- Tak, masz rację, nie jestem tu długo. Jestem Adam, miło mi - uśmiechnął się do mnie.
- Vona, jeśli spróbujesz to zdrobnić, nie żyjesz - zaśmiałam się serdecznie. Chwilę pogadałam jeszcze z Adamem, po czym wróciłam do pokoju.
Potem, aż do wieczora siedziałam u siebie oglądając filmy. Nie miałam ochoty iść na kolację, słyszałam tylko za drzwiami, jak wszyscy idą na posiłek.
Oglądając youtuba czas szybko mi zleciał, a kiedy ogarnęłam, że jest już zaledwie dwie godziny do ciszy nocnej, przebrałam się w dres i wyszłam na zewnątrz, aby pobiegać. Rozprostowanie kości dobrze mi zrobiło. Wracając do pokoju, wpadłam na Adama, dosłownie padłam bo spadłam z schodów i gdyby nie chłopak, robiłabym sobie głowę.
- Ehkm, dzięki - powiedziałam stając na własnych nogach. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, jak koszmarnie układają się teraz moje włosy.
(Adam?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz