czwartek, 25 maja 2017

Od Nikitty CD Vito

Podeszłam do chłopaka i nie zwracając uwagi na jego stan, złapałam go za rękę i zmusiłam, aby usiadł na łóżku. Amnestia leżała teraz pod ścianą. Patrząc na Vito, miałam wrażenie, że to ktoś inny.
- Vito? - chłopak patrzył przed siebie, nie zwracał na mnie uwagi. Nieco zdenerwowana, usiadłam mu ostrożnie na kolanach, twarzą do niego. - Vito? Proszę, odezwij się. Błagam, co się stało?
- Ona... nie żyje Niki. - te słowa zmroziły mi krew w żyłach. Wiedziałam od razu o kim mówi. Kira.
- Oh Vito... - przytuliłam go. Nawet nie wiedziałam, kiedy sama zaczęłam płakać. Po chwili, odwzajemnił uścisk, trzymał mnie mocno, można było się domyśleć, że potrzebuje teraz spokoju. Oraz... wsparcia. Tyle razy on wspierał mnie, a w ty momencie role się odwróciły.
- Ona.... nie żyje... Kira... - powtarzał to raz za razem, oparłam się czołem o jego czoło, patrzyłam mu w oczy, uśmiechałam się delikatne, byliśmy tak blisko...
- Wiem Vito, wiem. Jednak, smutek kiedyś przejdzie, a Kira na zawsze pozostanie w twoim sercu - chłopak tylko pokiwał głową i zamknął oczy.
Chciałam go pocałować, jednak wiedziałam, że to pogorszyłoby sytuację.
- Jestem z tobą, i zawsze będę - szepnęłam, a on otworzył gwałtownie oczy, najwyraźniej zdając sobie sprawę, co się dzieje bardziej niż dotychczas, bo... odkąd przyszedł, nie za bardzo chyba wiedział, co się dzieje.
Vito? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz