Powoli wszedłem do boksu klaczy, jaki nastrój nas dzisiaj czeka? Czy zostanę złożony w ofierze panu podziemia? Czy tylko oberwę trochę .. Mina klaczy wskazywała bardziej na chęć mordu niczym chreścinajie w średniowieczu.. Super. Jakoś udało mi się ją wyczyścić bez większego urazu i osiodłanie też poszło nam łatwo. Wyprowadzając kobyłkę czułem że jest to jednak cisza przed burzą.. I to okropną burzą, taką z piorunami i wiatrem który zrywa dachy... Wsiadłem na kobyłkę i rozpoczęła się dzisiejsza lekcja, moja grupa ćwiczyła dzisiaj western.. Dla osłody jazdy zostało urządzone mi rodeo. Kiedy Fria się jakoś uspokoiła a ja nie znalazłem się na ziemi zaczęliśmy , a raczej ja zacząłem próbować coś więcej robić. Jednak jej nastrój mówił co innego. Podskoczyła na łydkę i zaczęła robić coś co w westernie nazwano by chyba barell racingiem... Tylko bez beczek.. i bez zawodów.. Kręciła się w koło w szybkim kłusie innymi słowy. Powoli obydwojgu kręciło nam sięw głowie. Uparcie starałem się coś zrobić. I tak upokorzyłem się już jako jeździec więc honoru nie stracę.. O dziwo do końca jazdy kobyłka pracowała w miarę znośnie. Wróciłem do stajni i rozsiodłałem dmona, i tu ją uwolniłem. Dostałem zębami po łapie, złapała i nie puszczała, ta sama ręka co wcześniej. Syknąłem i wyrwałem sie z uścisku zębów. Ręka pulsowała i była mocno napuchnięta, bolało , oj bolało.. Moje szczęście. Ta krowa! zaniosłem co moje do siodlarni i czułem jak łzy lecą mi po policzku. Najpierw dobro konia potem moje. Uparcie wróciłem do boksu i wyczyściłem ją od jeździe , pomimo tego jak kuliła się na mnie. Czułem jak łzy coraz bardziej lecą po policzkach , Tfu ! Oczy mi się pociły! Ręka zrobiła się wielka i pulsowała powoli. Wyszedłem szybko z boksu i ruszyłem ku budynku akademii. PO drodze wleciałem na Casey. Wsadziłem rękę za plecy i uśmiechnąłem się zaczepnie.
-Płaczesz?-Spojrzała zdziwiona na moje mokre policzki.
-uh? Niee naleciało mi futra do nosa i kichałem sobie -Wykręciłam oczyma i czułem jak ręka pulsuje coraz mocniej..
-Okay.. Jak jazda? Poszło dobrze? -Zapytała i położyła dłonie na biodrach.
-em.. Tak, poszło dobrze, słuchała się nawet.. -Wysyczałem i czułem jak kolejna fala bólu atakuje moje ciało. Jezu kobieto..
<Casey XD?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz