Nie chcę wrócić do nałogu. Chociaż jeden papieros nie oznacza, że do tego wrócę. Prawda?
Niepewnie skinęłam głową, a chłopak podsunął mi paczkę. Wyjęłam jednego z paczki i przyłożyłam do ust. Wzięłam od Ashton'a zapalniczkę i podpaliłam papierosa.
Zaciągnęłam się mocno i poczułam jak dym wypełnia moje płuca. Tak dawno tego nie czułam i dopiero zrozumiałam jak bardzo mi tego brakowało. Po chwili spokojnie go wypuściłam.
- Czyli to nie twój pierwszy raz. - Uśmiechnął się szeroko Ash.
Kiwnęłam przecząco głową i delikatnie się uśmiechnęłam.
- Miałam problem z... zaciąganiem się. Przez długi czas mnie uczyli, aż w końcu wpadli na pomysł z wymienianiem się dymem. Cóż.. dzięki temu się nauczyłam. - uśmiechnęłam się delikatnie do wspomnień.
- Przecież to nie jest trudne. - zmarszczył brwi.
- Przecież to nie jest trudne. - zmarszczył brwi.
- Dla mnie było - zaśmiałam się cicho.
Dopiero zauważyłam jak przez ten krótki czas zrobiło się ciemno. Wokół panował mrok oświetlany delikatnie przez blask księżyca.
Cholera. Cholera. Cholera.
- Em... już ciemno. Możemy wracać? - spytałam.
Ashton?
wybacz, że krótkie, następnym razem bardziej się postaram ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz