Zaczęłam się śmiać, gdy Selena wskoczyła na chłopaka i zaczęła do niego krzyczeć. Ach, szkoda. A tak słodko wyglądał, jak spał...
Luke otworzył oczy i powoli usiadł, w tym czasie jego siostra zdążyła już z niego zejść.
- Bardzo mi przykro, ale jest już poniedziałek i trzeba iść na zajęcia, Panie Hemmings. - powiedziałam podchodząc bliżej i siadając N krawędzi łóżka, zaraz obok Seleny. - Zaraz mamy śniadanie, więc radzę się pospieszyć.
Chłopak jak poparzony wyskoczył z łóżka, chwycił pierwsze lepsze ubrania i wpadł do łazienki. Zaczęłam się śmiać.
Chwila.
Luke słodko spał. Wczoraj mi to powiedział... chyba. Że spałam za słodko i c hłopacy nie chcieli mnie budzić. Powiedział coś jeszcze, ale co...?
- Selena - szepnęłam do dziewczyny - czy Luke powiedział do mnie coś... istotnego?
- dlaczego pytasz?
- bo mam dziwne wrażenie, że wczoraj stało się coś szczególnego... Ale tego nie pamiętam. Byłam strasznie zmęczona.
W tej samej chwili do pokoju wszedł Luke.
Luke? <33 ^.^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz