Spojrzałam przenikliwie na Jacksona, uśmiech nie znikał mu z twarzy.
- To.. od czego zaczynamy? -spytałam
- Pocałuj mnie - uśmiech jego był szyderczy
Zbliżyłam twarz do jego i pocałowałam go namiętnie, po chwili przeniosłam się na niego. Usiadłam mu na kolanach i zdjęłam z siebie koszulkę, zostając tym samym w spodniach i staniku.
- Ja nigdy nie wymiękam. -powiedziałam nachylając się chłopakowi do ucha po czym lekko je przygryzłam, co w sumie tylko bardziej nakręciło chłopaka
Wstał ze mną i przeniósł mnie na łóżko. Zdjął z siebie koszulkę i zaczął mnie całować.
- Też nie wymiękam - uśmiechnął się niewinnie
Oplotłam się nogami w okół jego bioder i przyciągnęłam do siebie.
- Wyskakuj z ciuchów. -uśmiechnęłam się
Chłopak bez krępacji zdjął spodnie i został w samych bokserkach, po czym wrócił do licznych pocałunków. Zjechał trochę niżej i pomógł mi zdjąć spodnie. Zostaliśmy w samej bieliźnie.
Chłopak usiadł na łóżku.
- Wymiękasz? -spytałam
<Jackson? wiem, że nie wykorzystasz biednej, małej, kruchej dziewczynki XD >
bez skrępowania, nie bez krępacji.
OdpowiedzUsuń