środa, 5 lipca 2017

Od Nikitty CD Vito

O szesnastej, byłam już u Diablo, za to o siedemnastej wracałam do Akademii. Cały czas myślałam o tym wszystkim. Konia mogła zabrać już kolejnego dnia, ja jednak wolałam wrócić do całkowitego zdrowia. Kris zgodził się go przechować, za opłatą. Będąc przed budynkiem, byłam ciekawa co by się wydarzyło, gdyby nie zadzwonił Kris. Czy my... nie, Vito by tego nie zrobił. Chyba.
Wchodząc po schodach, słyszałam muzykę z któregoś pokoju, pamiętam, że był niezamieszkany więc jeszcze bardziej się zdziwiłam, jednak podejrzewałam, że mieszka tam ten nowy, o którym mówiono. Pomyślałam, że kolejnego dnia muszę go powitać. Będąc w pokoju, wzięłam gorący prysznic. Moje włosy odrastały w zaskakującym tempie, cieszyło mnie to. Jeszcze trochę i będę mogła porzucić perukę. Strasznie drapała i przeszkadzała.
Siedząc w pokoju, ubrana w piżamę, składającą się z koszulki pod piersi odsłaniającej brzuch oraz fragment żeber, oraz z krótkich spodenek, z laptopem na łóżku, droczyłam się z Vito. Pisałam do niego esemesy, które były naprawdę dobrym żartem. Przynajmniej dla mnie. W pewnym momencie, napisałam mu wiadomość, że telefon coś przerwał, więc jeśli ma chęć może do mnie wpaść.
Wtedy właśnie, Amnestia zaczęła skomleć o jedzenie. Dałam jej psie chrupki i wróciłam do oglądania serialu. Po godzinie, dokładnie godzinie od momentu gdy wróciłam do serialu, ktoś zapukał do moich drzwi, było późno bo już po północy.
- Kto się do mnie dobija o tej porze? - zapytałam nieco zirytowana, zapominając całkowicie o wiadomości którą wysłałam do chłopaka wcześniej.
Kiedy otworzyłam drzwi, zobaczyłam jego. Stał wpatrując się w ekran telefonu, ale uniósł wzrok gdy otworzyłam drzwi. Zaskoczona otworzyłam usta aby zapytać go co tu robi, ale w tym momencie, zobaczyłam fragment wiadomości, która widniała na jego telefonie. Spuściłam wzrok, jednak nie mogłam powstrzymać delikatnego uśmiechu, który wpełzł na moją twarz. Więc, przyszedł tu z powodu esemesa?
Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz