Nikita stała w wietrze z zamkniętymi oczyma i uśmiechała sie. Nie zbyt wiedziałem o co jej chodzi ale .. Meh? To babskie co nie ? Westchnąłem i czekałem aż wyjdzie ze swiata fantazjii. Nie wiedziała ale wczoraj poznałem paru facetów.. Kiedy ona jeździła to ja miałem czas sie z nimi spotykać, byli spoko. Mogłem sie z nimi pośmiać i pogadać.. Trochę dzieki nim zdecydowałem sie posunąć z dziewczyną aż tak daleko.
-Idziemy? Zaraz umrę z głodu -Westchnąłem.
-Tu sie pocałowaliśmy pierwszy raz -Posłała mi uśmiech. Achhh
-To cudownie.. Ale serio jak czegoś nie zjem to to miejsce będzie ostatnim w jakim cie zobaczą.. zjem cię całą -Uśmiechnąłem się i ruszyłem w kierunku stołówki. Dziewczyna szybko dorównała mi kroku i zaczęła ponownie opowiadać o koniu.
-Ona naprawdę robi poprawy ! Widać po niej ! -Wykrzykiwała podekscytowana.
-To dzikus, nadal jej nie ufam.. Spadasz co chwila -Westchnąłem.
-Może po prostu kiepsko jeżdżę?
-Nieee, no... musisz się skupić na jeździe i tyle.. i nie mieć dzikiego konia.. Mogła byś ją oddać do kogoś, zajechali by ci ją normalnie..
-Nie mam zamiaru oddawać mojego konia obcym ludziom ! Ona kiepsko reaguje na obcych ! Wiesz o tym !
-To koń -Westchnąłem
-VITO
-No ale taka prawdaaaa, konie nie mają uczuć wyższych -Westchnąłem i otworzyłem nam drzwi do stołówki, przytrzymałem je kiedy Niki wchodziła.
-Ale ona mnie kocha -Burknęła.
-Nie, ona cię zna, bo dajesz jej jedzenie i się nią opiekujesz ale koń nie odczuwa emocji miłosci.. Przykro mi -Westchnąłem i złapałem porcję kanapek, usiadłem czekając na dziewczynę. Po chwili znalazła się obok mnie z swoim jedzeniem dla królików.
-A co cie tak nagle ugryzło !? Ja serio uważam że ona mnie rozumie..
-Nopeeeee
-Spadaj-Burknęła tylko i obrażona jadła .
-Nie, to że nie masz racji nie znaczy że masz prawo kazać mi spadać -Westchnąłem.
-Od dzisiaj mam
-Dojrzałość level 100
-Pffff -POkazała mi jezyk i odwróciła głowę.
<NIkitta?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz