-Jasne.. Znaczy.. Chętnie pojadę tylko ja.. Ja ci oddam za bilet okay ?-Uśmiechnąłem się.
-Nie żartuj, zawdzięczam ci dużo chcę ci go dać okay?-Wyszeptała i cały czas się uśmiechała. Westchnąłem i pokręciłem głową.
-Ok ale na następne wakacje zabieram na sja..
-Czyli jedziemy gdzie?
-Na wakacje ze mną? Na pobliski base.. -Prychnąłem i usiadłem na łóżku, Duma władowała mi się na kolana i zaczęła dosłownie mruczeć. Prychnąłem i poowli głaskałem sunie.
-Ona cie kocha -Westchnęła..
-Muszę jej znaleźć opiekę na wyjazd.. Amnestji też..
-Mam kolegę, chętnie się nimi zajmie !-Zaoferowała podekscytowana Niki.
-Jasne.. Okay. -Głupio się czułem z tym że dziewczyna za wszytko płaci i dokłada, nie byłem bogaty.. no bo nie miałem w sumie rodziny ale miałem odrobinę hajsu, ale nie tyle co ona od niedawna.. No cóż..
-O czym myślisz?-Usiadła obok mnie z uśmiechem.
-O tobie.. O nas.. O mnie o dumie i o pizzy -Westchnąłęm.
-Brzmiało tak romantycznie póki nie zeszło na pizzę..
-Nie miało byc romantyczne skarbie.. Nie należę do romantyków -Pocałowałem ja w policzek i podniosłem tyłek z dumą w ramionach.
-Gdzie idziesz-Zrobiła smutną minke.
-Jestem napalony jak cholera a wątpię że chcesz teraz cos robić więc do siebie? -Uśmiechnąłem sie widząc jej zaskoczenie na twarzy. Zmarszczyła brwi.
-Jakim cudem ciągle ci się chce?
-Jestem facetem, ja tak mam i tyle ale spoko jak ty nie to.. -Przerwała mi pocałunkiem. No okay... Po chwili dosć szybko zdejmowaliśmy z siebie ubrania. Wsunąłem jej rękę pod stanik i szybko pozbyłem się go z dziewczyny. Zdecydowanie za dużo ubrań.
<nikita?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz