Zmarszczyłem lekko brwi, optymizm nowo poznanego chłopaka powalał na kolana, był miły i cały czas wydawał się dostosować do tego co robimy.
-Jasne?.. Nie wiem zbytnio co mogę tu robić ale czemu nie.. Tylko-Spojrzałem na siebie, Bluzka była lekko zapocona i spodnie przybrudzone.
-Tylko?
-Muszę się umyć i przebrać, nienawidzę brudu -Wymamrotałem i powoli ruszyłem do swojego pokoju. Klucze miałem odebrać w portierni. O dziwo Edward podążał za mną.
-Dzieńdobry.. Klucze na nazwisko..
-Ten nowy? Masz -Wepchnął mi klucz w dłoń i wrócił do oglądania telewizji.
-Jak to dobrze wiedzieć że nasze bezpieczeństwo leży w dłoniach tak odpowiedzialnej osoby -Warknąłem bardziej sam do siebie.
-Oj daj spokój.. Nie jest źle.. Można przyprowadzać dziewczyny do pokoju i nikt się nie czepia -Strzelił mi lekkiego kuksa w bok. Uśmiechnąłem się dalej zły. Dziewczyny? Czy ja.. A chuj z tym. Lubiłem dziewczyny. Prawda? Wszedłem do swojego nowego pokoju i ulżyło mi, wszystko zostało już poukładane i nic nie musiałem robic.. Nie chciał bym bawic sie w kopciuszka.. Z moim natręctwem i tak zaraz.. Na podłodze leży włos.. Jezu nikt tu nie sprzątał? Westchnąłem i Zaprosiłem eda do pokoju.
-Jest brudno .. ale usiądź... NIE NA ŁÓŻKU -Warknąłem widząc jak kieruje się do mojego miejsca snu. Poderwał się i spojrzał na mnie zdziwiony.
-Ja tam śpie.. Nie chce mieć czyjejś brudnej dupy na kołdrze.. Od siedzenia są krzesła -Wskazałem siedzenie i sam podszedłem do szafy. Wygrzebałem bluzkę skarpetki spodnie i poszedłem sie szybko umyć. Kochałem być czystym i zadbanym.. Serio.
-Jak planujemy gdzieś wyjść.. NA imprezę na przykład to lepiej to zaplanowac teraz -Wymamrotałem wychodząc z pokoju. ed wstał i uśmiechnął się do mnie. Uniosłem pytająco brew .
-Dobrze sie składa.. Moja znajoma robi imprezę.. W jej pokoju.. no ona ma większy pokój niż my.. Wiesz bogaci rodzice i te sprawy - Posłał mi zabawnie podejrzany uśmiech.
-Mówisz?
-Będzie fajnie ! Poznasz troche ludzi no i.. Będą laski do zaliczenia ! -Zaśmiał sie. Zmarszczyłem brwi, czy ja powinienem tak gadać o dziewczynach ? Czy to było mało normalne że ... Że nie gadałem ciągle o jakimś zaliczaniu? O cipach i cyckach? Jezu..
-heh tak -Mruknąłem i nie wiedziałem co mogę zrobić poza zgodzeniem sie... Może upicie się to nie taki zły pomysł?
<ed?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz