-Jak dla mnie możesz iść goła.. -Mruknąłem i wygrzebałem się z pościeli. Za oknem śpiewały ptaki i słońce zaczynało powoli grzać.
-Ale ja serio nie wiem co założyć -Jęknęła i usiadła przed szafą załamując dłonie. Zbliżyłem się do niej od tyłu. Nadal nagi powoli objąłem ją i pocałowałem.
-Jak dla mnie.. Możesz zdjąć z siebie to i iść naga.. Zatrzymał bym cię w tym łóżku tygodnie gdyby istniała taka możliwosć -Mruknąłem i poklepałem ją lekko po tyłku.
-Spadaj.. Może.. Spodenki?-Sięgnęła po szorty.
-Nieee. Ja ci coś znajdę -Sięgnąłem do szafy i wyjąłem sukienkę.. Nie była długa ani krótka ale tak do połowy uda, jasno niebieska i łądna.
-Ale nie musisz nosic majtek.. Wiesz nie będę miał ci tego za złe.. Możesz mi je oddać i latać.. -Podałem jej sukienkę i w zamian dostałem po łapach.
-Spadaj.. Ale moze być -Wsunęła na siebie ubranie. Ja sam złapałem wczorajsze spodenki i bluzkę i szybko się ubrałem.
-Idziemy do stajni?-Zapytałem spokojnie.
-Może ty się przebierz? Nie masz czystych ubrań?-Wskazała na wielką plamę na koszulce.
-To taka moda nie znasz się -Westchnąłem ale ruszyliśmy do mojego pokoju. Po drodze złapałem dziewczynę za rękę i słuchałem opowieści o jej nowym koniu.
-To będzie Fryz! I to super fryz! Serio.. Podobno sam w sobie świetnie chodzi.. -Opowiadała i opowiadała. Widać ze była podekscytowana. Powoli otworzyłem drzwi i wypusciłem Dumę która przywitała się z sunią dziewczyny.
-Daj mi chwilkę kochana.. Zaraz wracam -Władowałem się pod prysznic i zabrałem ze sobą czyste ubrania. Kiedy zmyłem z siebie wczorajszy wieczór wymaszerowałem z toalety w szarej bluzce na ramiączka i spodenkach Nikta aktualnie stała obok mojej półki i przeglądała tytuły. Zakradłem się do niej i delikatnie ułożyłem dłoń na jej boku.
-Czego szukasz -Wymruczałem a ona pisnęła.
-VITO!
-Słucham?
-Nie możesz tak...
-Jak?
-To wredne.. Zdajesz sobie sprawę jak na mnie działasz -Fuknęła. Uśmiechnąłem sie i wsunąłem dłoń pod sukienkę. Przejechałem palcem po jej kości biodrowej.
-Jak?
<nIkita?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz